Reklama

Little Richard był bliski śmierci

Legendarny rock'n'rollowiec Little Richard miał atak serca.

Znany między innymi z przeboju "Tutti Frutti" artysta, który w zeszłym roku skończył 80 lat, poczuł ból w przedramieniu. Gdyby nie przytomna reakcja Little Richarda, muzyk mógłby mieć poważne kłopoty.

Późniejsza wizyta u lekarza wykazała, że muzyk miał atak serca i niewiele brakowało, by znalazł się w stanie krytycznym.

"Nie miałem pojęcia, że to atak serca. Kaszlałem, a moje prawe ramię było obolałe" - relacjonował Little Richard w rozmowie z wokalistą Cee Lo Greenem podczas charytatywnego spotkania w Georgii.

Reklama

"Kazałem moje synowi, by włączył klimatyzację. W pokoju zrobiło się lodowato. Poza tym zażyłem aspirynę. Lekarz powiedział mi później, że to uratowało mi życie" - przyznał artysta.

Little Richard zrezygnował z czynnego życia zawodowego w zeszłym roku po tym, jak omdlał podczas występu w Waszyngtonie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: atak serca | Little Richard
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy