Reklama

Leonard Cohen popularniejszy w Polsce niż w Kanadzie?

Poetycką twórczość Leonarda Cohena, jednego z najpopularniejszych piosenkarzy, który wystąpi w piątek (19 lipca) w Łodzi, przypomina wznowienie jego tomiku "Księga tęsknoty". Właśnie trafiło do księgarń.

Leonard Cohen zaczynał jako poeta i powieściopisarz, lecz jego późniejsza kariera piosenkarza nieco przyćmiła literackie dokonania. Nigdy jednak nie przestał pisać wierszy. Urodził się w 1934 roku w Montrealu w średniozamożnej żydowskiej rodzinie o rodowodzie litewskim. Choć należał do przeciętnych studentów, jeszcze w czasie studiów otrzymał pierwszą nagrodę literacką, McNaughton Prize.

W 1956 roku wydał swój pierwszy tom poezji, "Let Us Compare Mythologies". Otrzymał stypendium Canada Council, które wykorzystał na życie w Londynie i na wyspie Hydra. Właśnie podczas pobytu na greckiej wyspie napisał swoją pierwszą powieść. Gdy po powrocie do Kanady próbował ją opublikować, wszyscy wydawcy, do których się zwrócił, konsekwentnie ją odrzucali. Wytykano mu niezdrową obsesję na punkcie seksu. Wobec pruderii kanadyjskich wydawnictw Cohen wydał swoją książkę w nowojorskiej oficynie. Do Kanady "Ulubiona gra" trafiła w 1970 roku, nakładem jednego z wydawnictw, które wcześniej odmówiło jej publikacji.

Reklama

Cohen często powtarzał, że muzyką zajął się, ponieważ zrozumiał, że nie uda mu się wyżyć z pisania. Nie myślał o karierze piosenkarza, traktując muzykę jako formę wytchnienia od trudów pracy literackiej. Gdy debiutował jako piosenkarz, miał już 33 lata i był uznanym w swym środowisku poetą. Karierę muzyczną rozpoczął jako tekściarz. W 1965 r. folkowa piosenkarka Judy Collins nagrała napisany przez Kanadyjczyka utwór "Suzanne". Piosenka stała się wielkim przebojem, a artystka wprowadziła Cohena w świat muzyki. Pierwszy publiczny występ Cohena jako piosenkarza miał miejsce w Town Hall w Nowym Jorku 30 kwietnia 1967 r. podczas koncertu charytatywnego na rzecz organizacji domagającej się zaniechania eksperymentów z bronią jądrową. Cohen wystąpił także wspólnie z Judy Collins na folkowym festiwalu w Newport.

Z dnia na dzień Cohen stał się objawieniem środowiska folkowego. Wkrótce nagrał dla wytwórni Columbia swój pierwszy krążek. Płyta "Songs of Leonard Cohen" ukazała się jeszcze w 1967 roku. Jej nagrywanie rozpoczęło się od kłótni między artystą a producentem Johnem Simonem. Cohen chciał prostej aranżacji - na płycie miał być tylko głos i gitara, podczas gdy wizja Simona obejmowała również smyczki i obecność zespołu. Ostatecznie zwyciężyło zdanie producenta. Wokalista wyśpiewywał monotonnym, głębokim głosem słowa przepełnione biblijnymi odnośnikami, przy akompaniamencie gitary i niewielkiego zespołu. Zachwyt Cohenem wyrażały lewicujące środowiska studentów, choć pojawiały się też głosy, że jego muzyka jest pretensjonalna. Cohena nazywano też smutasem, w latach 90. uczniowie jednego z warszawskich liceów wymyślili na fizyce jednostkę smutku - 1 Cohen.

Mimo krytyki piosenki Cohena zyskiwały ogromną popularność. Prowadził życie gwiazdy - podróżował, otaczał się pięknymi kobietami, eksperymentował z LSD, prowadził wystawne życie. Często zmieniał miejsce zamieszkania. "Sam jestem hotelem" - powiedział o sobie po latach. Niestały w związkach z kobietami, wsławił się głośnymi romansami z piosenkarkami Joni Mitchell i Janis Joplin (tę ostatnią upamiętnił w piosence "Chelsea Hotel").

W Polsce Cohen cieszył się niezwykłą popularnością dzięki tłumaczeniom Macieja Zembatego.

"Muzyka Cohena trafiała w ogólny, melancholijny nastrój, jaki panował w latach 80. Polsce. Nie potrafiliśmy ocenić, jakiej wartości jest jego poezja" - komentuje dziennikarz Piotr Bratkowski.

"Podobno w Polsce był bardziej popularny niż w Kanadzie. Ja poznałem jego muzykę pod koniec lat 60. Wyczekiwałem później przy odbiorniku radiowym na kolejny utwór. Wówczas nie znałem zbyt wiele osób, które by go słuchały. Gdy potem Maciej Zembaty zaczął go popularyzować, byłem zły - czułem, że odbiera mi się moją prywatną własność" - mówił.

W podobnym tonie wypowiedział się australijski wokalista Nick Cave: "Dorastałem słuchając Cohena. Patrzyłem z wyższością na kolegów, którzy go nie znali. Myślałem sobie: wiem coś, czego wy nie wiecie" - wyznał muzyk w filmie "Leonard Cohen: I'm Your Man".

W 1985 roku Leonard Cohen odwiedził Polskę po raz pierwszy, wystąpił przy pełnej widowni w Poznaniu, Wrocławiu, Zabrzu i Warszawie. Spotkał się także z Lechem Wałęsą, opowiadając się tym samym za antykomunistyczną opozycją. W efekcie przez wiele miesięcy jego piosenek nie emitowano w Polskim Radiu. Od tamtej pory Cohen gościł w Polsce jeszcze kilka razy.

W 1994 roku muzyk trafił do Centrum Zen na Mount Baldy nieopodal Los Angeles, w którym przebywał przez pięć lat, medytując i prowadząc życie zakonnika. Przybrał tam imię Jikan, czyli Cichy. Opisywał ten okres po latach jako czas wielkiego spokoju i powrotu do równowagi, ale ostatecznie postanowił powrócić do świata. Pożegnanie z klasztorem było też wymuszone sytuacją finansową, w jakiej się znalazł, kiedy jego dawna partnerka życiowa wyprowadziła z jego konta kilka milionów dolarów. W 2001 roku, po dziewięciu latach przerwy, Cohen wydał płytę "Ten New Songs" i wrócił do koncertowania.

Rebis wznowił właśnie "Księgę tęsknoty", tomik opublikowany w Polsce po raz pierwszy w 2006 roku. To 10. zbiorek poetycki Cohena, pisany w przeciągu dwudziestu lat w takich miejscach, jak klasztor Mount Baldy, Los Angeles, Montreal i Bombaj. Jest to kontynuacja głośnej "Księgi miłosierdzia" wydanej w 1984 roku.

Cohen występuje od ponad 40 lat. Ma w dorobku blisko 20 albumów m.in. "The Songs of Leonard Cohen" (1967), "Live Songs" (1973), "New Skin for the Old Ceremony" (1974), "Various Positions" (1984), "I'm Your Man" (1988), "Ten New Songs" (2001) i "Dear Heather" (2004). W 2003 r. otrzymał z rąk gubernatora generalnego Kanady Order of Canada, najwyższe odznaczenie kanadyjskie, przyznane mu za wybitny wkład w rozwój kanadyjskiej kultury; w 2008 r. przyjęto go do Rock and Roll Hall of Fame, prestiżowego muzeum rock and rolla i rocka, honorującego artystów, którzy wnieśli zasadniczy wkład w rozwój tego gatunku.

Leonard Cohen wystąpi w piątek (19 lipca) w łódzkiej Atlas Arenie. Kanadyjczyk przyjedzie do Łodzi w ramach trasy promującej wydaną przed rokiem płytę "Old Ideas". Koncert artysty ma obejrzeć około 10 tysięcy widzów.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: trafiło | Leonard Cohen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy