Reklama

Lady Pank: Lider do paki?

Janusz Panasewicz, wokalista grupy Lady Pank, może trafić nawet na rok do więzienia. To efekt wybryku na koncercie w Pruszczu Gdańskim, kiedy rzucił butelką w dziewczynę stojącą pod sceną.

Janusz Panasewicz, wokalista grupy Lady Pank, może trafić nawet na rok do więzienia. To efekt wybryku na koncercie w Pruszczu Gdańskim, kiedy rzucił butelką w dziewczynę stojącą pod sceną.

"Fakt" donosi, że przesłuchano już trzech świadków. Policja w Pruszczu zbiera kolejne materiały.

Podstawowym dowodem w sprawie ma być film, nakręcony przez jednego z uczestników koncertu Lady Pank.

Przypomnijmy, że Panasewicz trafił butelką w oko fanki, która robiła mu zdjęcia stojąc pod sceną. Według doniesień niektórych mediów wokalista był pijany.

Muzykowi grozi kara grzywny lub pozbawienia wolności do roku.

Zobacz teledyski Lady Pank na stronach INTERIA.PL.

Reklama
INTERIA.PL/Fakt
Dowiedz się więcej na temat: wokalista | Lady Pank | Paki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama