Reklama

Grateful Dead: 50 lat rockowej legendy

Grateful Dead, zespół będący symbolem ruchu hippisowskiego i jedną z legend rocka, wzbudzał emocje niemal w każdym momencie swojej działalności. Charakterystyczna grupa nie tylko zachwycała swoim interesującym brzmieniem, ale także oburzała bardziej konserwatywną część społeczeństwa.

Grupa z San Francisco zaczynała karierę w 1964 roku, ale oficjalnie za rok rozpoczęcia działalności zespołu przyjmuje się 1965 rok. Po kilku perturbacjach z ostateczną nazwą (formacja początkowo działa jako Mother McCree's Uptown Jug Champions oraz nieco później jako The Warlocks) muzycy zdecydowali się wybrać ją przypadkowo za pomocą słownika Brittanica. Padło na "wdzięcznego nieboszczyka".

Styl zespołu (którego trzon stanowili Jerry Garcia oraz Bob Weir) początkowo związany był głównie z psychodelicznym rockiem. Niewątpliwie wpływ miał na to sposób życia muzyków, którzy tworzyli komunę hippisowską. Grupa stawiała na pełną objazdowość, dlatego w trakcie trasy koncertowej po Ameryce wraz z Grateful Dead wyruszała również, oprócz ekipy technicznej, rodzina i przyjaciele.

Reklama

Zespół nie byłby oczywiście w pełni hippisowski, gdyby nie miał ciągłych przygód z narkotykami. Charakterystyczne brzmienie grupy nie powstałoby, gdyby nie eksperymenty członków formacji z LSD (zresztą Jerry Garcia był dobrym znajomym wytwórcy narkotyku - Owsleya Stanleya). Do historii przeszły także tzw. "acid tests", czyli imprezy, w trakcie których pito poncz z substancjami psychoaktywnymi.

Eksperymenty grupy przełożyły się na jej brzmienie i ogromną popularność. Szczególnym uznaniem, zarówno wśród fanów i jak i krytyków, cieszyły się albumy koncertowe, gdzie muzycy pokazywali swoje ogromne możliwości dużo lepiej niż na płytach studyjnych (m.in. na "Live-Dead").


Kolejne płyty wydawane przez Grateful Dead były okazją do przemycania nowych inspiracji. Na nowych albumach pojawiały się elementy folku ("American Beauty"), jam rocka, country ("Workingman's Dead"), jazzu ("Blues of Allah"), a nawet rocka progresywnego.

W połowie lat 80. i na początku lat 90. zespół, mimo iż w dalszym ciągu nagrywał kolejne płyty, nie porywał już na koncertach tak jak kiedyś. Kryzys wiązał się z coraz gorszą formą lidera zespołu - Jerry'ego Garcii, który stopniowo podupadał na zdrowiu (uzależnienie od narkotyków, cukrzyca, problemy z nadwagą). Ostatecznie zmarł on w sierpniu 1995 roku na zawał serca.


Śmierć charyzmatycznego gitarzysty wstrząsnęła resztą grupy oraz fanami. Honory muzykowi oddało nawet miasto San Franscisco, które ogłosiło żałobę i nakazało opuścić flagi do połowy masztów. Po tym tragicznym wydarzeniu Grateful Dead zostało rozwiązane, a poszczególni członkowie rozpoczęli kariery w solowych projektach.

W 2003 roku muzycy z Grateful Dead postanowili wrócić do wspólnego grania (widząc jaki sukces odniósł ich poprzedni projekt The Other Ones) pod nazwą The Dead, stając się grupą trybutową.

Mimo iż z szacunku do zmarłego Garcii muzycy wzbraniali się przed używaniem słowa "grateful" w nazwie zespołu, w 2015 roku przełamią nałożony na siebie zakaz i ramach reaktywacji na 50-lecie pojawią się na specjalnej trasie koncertowej w lipcu jako Grateful Dead. Zapowiadane jest również wydanie specjalnego albumu "The Best Of The Grateful Dead", który ma ukazać pod koniec marca. Czy legenda znów porwie tłumy? Wszystko na to wskazuje.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Grateful Dead
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy