Reklama

Graham Brazier nie żyje. Lider Hello Sailor miał 63 lata

W ośrodku odwykowym w Auckland w Nowej Zelandii zmarł Graham Brazier, wokalista rockowej grupy Hello Sailor.

W ośrodku odwykowym w Auckland w Nowej Zelandii zmarł Graham Brazier, wokalista rockowej grupy Hello Sailor.
Graham Brazier w 2004 roku /fot. Michael Bradley /Getty Images

63-letni rockman w sierpniu przeszedł atak serca. Graham Brazier wracał do sił w ośrodku odwykowym - od lat walczył z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu.

Wokalista przed śmiercią pracował nad swoim albumem "Left Turn at Midnight", który ma pojawić się jeszcze pod koniec tego roku. "Musimy się pospieszyć z tą płytą, bo nie chcę, żeby stała się ona pośmiertna" - miał powiedzieć Brazier do swojego współpracownika Alana Janssona.

Atak serca wstrzymał koncertowe plany grupy Hello Sailor, która miała na scenie świętować swoje 40-lecie. Największym przebojem działającej od 1975 r. (z przerwami) formacji jest utwór "Blue Lady".

Reklama

Według pogłosek Graham Brazier był przymierzany do zastąpienia nieżyjącego Jima Morrisona w składzie The Doors na przełomie lat 70. i 80., gdy formacja wydała album "An American Prayer" z poezjami Morrisona. Po latach wokalista przyznał, że odrzucił luźną propozycję, bo nie chciał porzucać kolegów z Hello Sailor.

"Był gwiazdą, śpiewał jak anioł. Był także poetą, ale jednocześnie złym chłopcem. Był stałym źródłem rozrywki, ekscytacji i zadziwienia" - wspomina David Gapes, były menedżer Hello Sailor z lat 70.

Hello Sailor i "Blue Lady":

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy