Reklama

"Gra o tron": Muzyk grający kata myślał, że...

Gdy rockman Wilko Johnson został zaproszony na plan serialu "Gra o tron", nie miał pojęcia, w czym bierze udział.

Były gwiazdor formacji Dr. Feelgood zagrał w serialu królewskiego kata - ser Ilyna Payne'a. Pojawił się m.in. w szokującej scenie egzekucji Neda Starka.

"Powiedzieli mi, że to amerykańska produkcja, więc pomyślałem, że to coś w stylu 'Wojowniczej księżniczki Xeny'. Zgodziłem się, sądząc, że przynajmniej będę miał nowe skórzane wdzianko za darmo" - śmieje się Wilko Johnson.

"Pierwsze zdjęcia, w których wziąłem udział, miały miejsce w Irlandii. Rozejrzałem się po planie i pomyślałem: o cholera, to jest profesjonalna robota" - wspomina muzyk.

Reklama

"Świetnie się przy tym bawiłem. Mój bohater nie ma języka, więc nie musiałem się uczyć żadnych tekstów" - dowcipkuje Johnson.

Przypomnijmy - rockman umiera na nowotwór trzustki. Wilko odmówił dalszego leczenia. Przed śmiercią chce jeszcze wydać album.

Twórcy "Gry o tron" chętnie zapraszają znanych muzyków na plan serialu. Will Champion, perkusista grupy Coldplay, zgrał bębniarza podczas słynnego krwawego wesela, a Gary Lightbody z grupy Snow Patrol pojawił się w trzecim odcinku trzeciej serii.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wilko Johnson | Gra o tron
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy