Reklama

Dżem: Urodzinowe łzy

W sobotę (3 października), w katowickim Spodku 30. urodziny świętowała rodzima bluesrockowa legenda - Dżem. Nie zabrakło łez wzruszenia.

Wraz z Dżemem świętowało ok. 10 tysięcy fanów. Na rozgrzewkę wystąpił zaprzyjaźniony Gang Olsena, a występ jubilata trwał... 4 godziny i 20 minut!

Koncert podzielony był na trzy części: akustyczną, symfoniczną i blues-rockową. Po 45 minutach pierwszej części (usłyszeliśmy m.in. "Zapal świeczkę", "Detox", "Autsajder", "Modlitwa") opadła kotara, za którą znajdowała się Orkiestra Symfoniczna.

Po ponad godzinie rozpoczęła się część bluesowo-rockowa. W pierwszym utworze "Ballada o dziwnym malarzu" wymieniono mikrofony. Na ten, który wstawiono na scenę dano kapelusz nieżyjącego wokalisty Ryśka Riedla. Zespół zagrał "Balladę..." a wokal Ryśka poszedł z playbacku. Dodatkowo na scenie pojawiły się klawisze Pawła Bergera, który zginął w wypadku samochodowym w 2005 roku. Dziewczyny się popłakały, faceci zresztą też.

Reklama

Wśród gości znaleźli się dwaj wokaliści związani z grupą: syn Ryśka Sebastian Riedel (lider Cree) oraz Jacek Dewódzki (Revolucja, od niedawna Harlem), w latach 1994-2001 wokalista Dżemu. Pierwszego usłyszeliśmy w m.in. "Kiepskiej grze" i "Koszmarnej nocy", a drugi wystąpił m.in. w utworach "Dzikość mego serca" i "Kilka zdartych płyt".

Po "Skazanym na bluesa" zespół zszedł ze sceny, ale publiczność nie odpuściła tak łatwo - na bis usłyszeliśmy tradycyjnie "Sen o Victorii", a koncert zakończyła "Whisky", zaśpiewana przez Macieja Balcara, Sebastiana Riedla i Jacka Dewódzkiego. Nie zabrakło również gorącego "Sto lat" od fanów.

Zobacz fragment "Whisky":

Czytaj także:

Dżem: Warto żyć!

Zobacz teledyski Dżemu na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dżemy | Łzy | Dżem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy