Reklama

Beatles się tłumaczy

Ringo Starr postanowił wyjaśnić wszelkie kontrowersje związane z niedawnym oświadczeniem.

Perkusista ogłosił we wtorek (14 października), że przestaje odpisywać na maile fanów. Po 20 października elektroniczne maile do Ringo (prawdziwe nazwisko Starkey) będą trafiały od razu do elektronicznego kosza na śmieci.

Starr ogłosił "nowinę" w nadanym przez brytyjskie stacje telewizyjne wideoklipie. Zapowiedział też, że kończy z wysyłaniem fanom fotografii z autografem.

Oświadczenie Beatlesa wywołało oburzenie wśród fanów i dziennikarzy. Ringo nie mógł obojętnie przejść obok takiej fali krytyki i... wydał kolejne oświadczenie. Perkusista napisał, że w ten sposób chciał dać wyraz dezaprobaty dla osób wystawiających podpisane przez Ringo pamiątki na internetowych aukcjach.

Reklama

"Poza tym wysyłanie mi kartek z prośbą o autograf to przecież strata papieru. A każdy z nas powinien dbać o środowisko" - napisał również.

Starr przekonuje, że film z oświadczeniem nie był skierowany przeciwko "prawdziwym fanom".

"Zawsze podpisywałem podsuwane mi przez fanów pamiątki. Tak naprawdę byłem jedynym Beatlesem, który to robił" - podkreśla muzyk.

Ringo Starr na koniec napisał, że jest "zaskoczony" reakcją fanów i mediów. Muzyk apeluje również o "luźniejsze" podejście do sprawy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: beatles | Ringo Starr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy