Reklama

Armia z polotem i energią

Pod sceną doszło do wymiany pokoleniowej, Tomaszowi Budzyńskiemu przybyło lat, ale legendarna grupa Armia porywa energią i przekazem nie mniej, niż 20 lat temu. W środę grała w Krakowie, w czwartek (4 grudnia) wystąpi w Katowicach.

W ciągu 24 lat istnienia Armia przeszła metamorfozę zarówno muzyczną, ale przede wszystkim tekstową. Zwłaszcza ta druga pociągnęła za sobą zmianę odbiorców. Jeden z mocniejszych punkowych polskich zespołów brzmi o wiele ostrzej, a w przekazie odwołuje się często do wiary, religii, "Budzy" porusza w tekstach najpoważniejsze tematy: życia i śmierci, wyborów, jakich dokonujemy. Wplatanie do utworów m.in. fragmentów listu św. Pawła do Koryntian, czy fraz typu "Jezus Chrystus Panem jest" okazało nie do wytrzymania dla wrażliwości niektórych punkowców. Dlatego pod sceną irokezów jest już znacznie mniej, a zastąpili ich rastamani, czy długowłosi metalowcy. Dominują ludzie urodzeni mniej więcej wtedy (góra kilka lat wcześniej), gdy Armia wydała przełomową w polskiej muzyce alternatywnej płytę "Legenda" (1991 r.).

Reklama

Tak też było na środowym koncercie w krakowskim klubie "Studio". Pora tygodnia nie najlepsza (waltornista "Banan" skonstatował, że tylko poniedziałek może być gorszy), ale i tak na wezwanie "Budzego" i jego młodszych kolegów stawiło się 300 osób.

Z dwoma bisami sekstet wymiatał przez blisko dwie godziny, ku uciesze fanów. - Zazwyczaj gramy godzinę i 20 minut, ale dzisiaj było wyjątkowo, bo ludzie świetnie reagowali. Wszyscy czuliśmy się dobrze, dlatego zagraliśmy dłużej, niż zwykle - tłumaczył nam "Budzy".

Jeszcze 10 lat temu trudno było sobie wyobrazić jakikolwiek koncert Armii bez szlagieru tej grupy "Niewidzialna Armia". Teraz tak się dzieje i świat się nie wali. Kulminacją widowiska jest wspaniała "Zimowa opowieść" z "Legendy". Publika ruszyła przy tym utworze w szalony tan. A zresztą został on zagrany w samą porę - tuż przed 13 grudnia, którego to dnia szatan ma największe szanse zapanować nad światem i "Budzy" napisał "Zimową" niejako w formie antidotum na działanie "Złego" ("Jak warto żyć, gdy serce drży/ W zimową noc niech nie wie nic Zły").

"Budzy" przechodził już fascynację Bellą Bartokiem, Samuelem Beckettem, Dantem Alighierim, teraz wziął na tapetę Franza Kafkę i jego "Proces". Właśnie taki sam tytuł, jak dzieło Kafki będzie miała nowa płyta Armii, która jest już nagrana, a w sprzedaży ma być już 20 stycznia przyszłego roku. W Krakowie usłyszeliśmy z niej dwa utwory - "Statek burz" i "Underground" - bodaj najweselszy i najbardziej energetyczny kawałek Armii od czasów "Niezwyciężonego".

W klubie "Studio" dominowały jednak piosenki z nagranego przed 11 laty "Ducha". - Żyjemy w trudnych czasach, dlatego uważam, że ludzie potrzebują przekazu z "Ducha" - uzasadnił dobór repertuaru "Budzy".

Warto podkreślić, że Armia zyskała na odejściu Krzysztofa Banasika z Kultu. Teraz "Banan" nie opuszcza już jej koncertów. Brzmienie waltorni, klawiszów, czy głosu nadaje Armii niepowtarzalne oblicze.

Michał Białoński

Tak grała Armia w Krakowie 3 grudnia 2008 r.:

1. "Inaczej niż zwykle" (Duch, 1997)
2. "Zła krew" (Ultima Thule, 2005)
3. "Buraki, kapusta i sól" (Droga, 1999)
4. "Poza prawem" (Ultima Thule, 2005)
5. Dom przy moście (Droga, 1999)
6. "Statek burz" (Proces, 2009)
7. "Aguirre" (Armia, 1988)
8. "Adwent" (Droga, 1999)
9. "Underground" (Proces, 2009)
10. "Jeżeli" (Exodus 1992)
11. "Trzy bajki" (Legenda, 1991)
12. "Niezwyciężony" (Legenda, 1991)
13. Parowóz numer 8 (Droga, 1999)
14. "Marność" (Duch, 1997)
15. "Zimowa opowieść" (Legenda, 1991)
16. "On jest Tu" (Duch, 1997)
17. "Gdzie ja tam będziesz Ty" (Legenda, 1991)
18. "Nic już nie przeszkodzi" (Armia, 1988)
19. "Zostaw to!" (Armia, 1988)
20. "Popioły" (Triodante, 1994)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Armia | Kraków | duch | legenda | armia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy