Reklama

AC/DC: Ostatni koncert Bona Scotta

Od 10 czerwca w sprzedaży na DVD i Blu-ray znajduje się pozycja "AC/DC: Let There Be Rock" - ostatni sfilmowany koncert z udziałem legendarnego wokalisty formacji, Bona Scotta.

Tragiczna śmierć Bona Scotta, charyzmatycznego wokalisty AC/DC, wstrząsnęła w lutym 1980 roku światem rocka. Zrealizowany dwa miesiące wcześniej film, dokumentujący paryski koncert grupy podczas trasy Highway To Hell, pozostał ostatnim świadectwem jego niezwykłego talentu.

"AC/DC: Let There Be Rock" debiutuje na nowoczesnych nośnikach w 30. rocznicę premiery tego materiału.

Grupa AC/DC zaczynała karierę w pierwszej połowie lat 70. w Australii. W zadymionych barach Sydney i Melbourne wykonywała z młodzieńczą werwą dynamiczny repertuar bluesowy i rock'n'rollowy. Przełomem w jej karierze okazała się pierwsza wyprawa do Wielkiej Brytanii wiosną 1976 roku. Prosta, zadziorna, gwałtowna muzyka przybyszów z Antypodów trafiła w klimat czasu narodzin punk rocka. Rewelacją były przesycone atmosferą sztubackiej zabawy koncerty AC/DC, z przebranym za niesfornego ucznia gitarzystą Angusem Youngiem w roli głównej.

Reklama

Płyta "Let There Be Rock" z 1977 roku uznana została za świadectwo dojrzałości zespołu. Jego muzyka zyskała tu moc i miano hard rocka. Przemawiały do wyobraźni ociekające seksem, dosadne teksty utworów. Dziełami równie udanymi okazały się albumy "Powerage" i koncertowy "If You Want Blood You've Got It", oba z 1978 roku. Największy sukces odniosła natomiast płyta kolejna, "Highway To Hell".

Podczas koncertu, który odbył się 9 grudnia 1979 roku w Pavillion de Paris i został w całości udokumentowany filmem "AC/DC: Let There Be Rock", grupa wykonała najlepsze utwory z wszystkich wymienionych płyt, w tym nawiązujący do tradycji rock'n'rolla "Let There Be Rock", zmysłowy "Whole Lotta Rosie", wykonany z udziałem publiczności "High Voltage" i prawdziwie demoniczny "Highway To Hell", uważany za jeden z największych rockowych hymnów wszech czasów.

Zobacz zwiastun tego DVD:


Paryski występ AC/DC nie miał spektakularnej oprawy scenograficznej charakterystycznej dla dzisiejszych koncertów megagwiazd. Do dziś jednak zachwyca elektryzującą atmosferą, jaką potrafią wytworzyć na scenie tylko największe zespoły rockowe.

Ubrany jak zwykle w szkolny mundurek Angus Young imponuje energią i żarem swoich solówek, a demonicznie cedzący słowa kolejnych utworów Bon Scott budzi podziw łatwością, z jaką podporządkowuje sobie paryską publiczność. Chociaż główną część filmu stanowią porywające wykonania kolejnych utworów, oglądamy także zabawne scenki zza kulis oraz krótkie, ujmująco szczere rozmowy z wszystkimi muzykami, także ze zmarłym dwa miesiące później Bonem Scottem - są to prawdopodobnie jego ostatnie zarejestrowane wypowiedzi.

Oczekiwane przez fanów od lat wydanie filmu "AC/DC: Let There Be Rock" na płytach DVD i Blu-ray daje nam wyjątkową sposobność zobaczenia jednego z największych zespołów w historii rocka na scenie we wcieleniu, które przeszło do legendy, w życiowej formie. A przyjemność z oglądania tym większa, że zarówno obraz, jak i dźwięk zostały niezwykle starannie odświeżone i zremasterowane.

Limitowane, numerowane wydanie kolekcjonerskie, w metalowym pudełku, zawiera 32-stronicową książeczkę, zestaw cennych pamiątek dla fanów (kostka do gitary i 10 kart ze zdjęciami z koncertu) oraz ponad 95 minut materiałów dodatkowych na temat AC/DC, urozmaiconych wypowiedziami takich rockowych znakomitości, jak Lemmy (Motorhead), Rick Allen (Def Leppard), Matt Sorum (Guns N' Roses), Scott Ian (Anthrax) i Billy Corgan (Smashing Pumpkins).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: AC/DC | DVD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy