Reklama

Recenzja Trzeci Wymiar "Odmienny stan świadomości": Odporni na ewolucję

Co to jest - leży na półce i straszy? Piąta płyta hiphopowego Trzeciego Wymiaru, na której teoretycznie zgadza się wszystko, a w praktyce parę utworów.

Co to jest - leży na półce i straszy? Piąta płyta hiphopowego Trzeciego Wymiaru, na której teoretycznie zgadza się wszystko, a w praktyce parę utworów.
Okładka płyty "Odmienny stan świadomości" /

Style trójki nawijaczy są pewne, rozpędzone, rymy gęste, podane na ostro ze szczyptą chrypki, a w nich hasztagi, przyspieszenia i instrumentacje głoskowe, przechwałki i obrazki, koncepty i diagnozy.  Do tego wszystkiego dochodzą bity Creona, sample z różnych zakątków świata docięte i poklejone ręką idealnie rozumiejącą hiphopową złotą erę, utuczone perkusje, powarkujący klubowo bas, gitarowy łomot, jamajskie wzięcie na luz. A jednak to kolejna płyta, na której Trzeci Wymiar, robiąc właściwie wszystko dobrze, nie umie znaleźć sposobu, na to by nie nudzić i nie męczyć. I na to by kilkanaście kawałków, z których każdy brzmi jak próba sił,  a - mimo niezłych przecież refrenów- prawie żaden jak piosenka, złożyło się w dobrze funkcjonujący album, taki aż proszący, żeby go puścić jeszcze raz.

Reklama

Raperzy są zbyt zajęci ściganiem się, starannym artykułowaniem zagęszczonych wersów i najeżeniem tekstów metaforami, by numery miały nastrój, swoją dramaturgię. Wyniesiona na ołtarz forma nie idzie w parze z różnorodnością patentów na gryzienie bitu. Tu mogłoby być wolniej, tam bez tych wszystkich językowych ornamentów, jeszcze gdzie indziej przydałoby się wchodzić króciutko na zmianę, a nie jechać te długie zwrotki. Ale co tam, że utwór pozostawia obojętnym, po pytaniu "no ale o czym to właściwie było?" pozostaje rozłożyć ręce, ważne że grad linijek podziurkował podkład jak sito. "Fedrujemy bitu kopalnię" - te trzy słowa w pełni oddają podejście do nagrywania. "Gadamy za wiele i tego nie zmienię" - przyznaje jeden z panów. I nie ma tu chęci zmiany, bo przecież "Ten ich rozwój, świeże brzmienie, to dla mnie marny k...idół!"

"Zabiłem Grubasa", utwór w którym Nullo nawija o własnych sukcesach w odchudzaniu, jest czytelny kiedy oglądamy go z klipem, podpierając się tym, co wokół utworu zostało powiedziane przez samego twórcę. Gdyby nie to, mógłby stanowić materiał dowodowy w sprawie tego jak 3W wikła przekaz, jak umie go rozsadzić dygresjami, rozstrzelać sylabami. "Mentalność" podejmuje ważny temat i ma wiele ciekawych spostrzeżeń, zgniecionych w kleszczach formy, straconych, przemielonych z innymi w papę. Szczęśliwie znalazło się na "Odmiennym stanie wiadomości" kilka niezepsutych, wyrazistych, wychodzących przed szereg kawałków.

Ciężki riff, twardy bęben, skrecz tnący jak śmigło helikoptera i testosteron w ryczanym refrenie czynią ze "Zdejmij to" rzecz wartą grzechu - przypomina się Busta Rhymes i Tech 9ne z ich "Take it Off", przed oczami stają czasy nu metalu, co jest nawet zabawne, bo pełno było w tym podgatunku "wiejskiego lansu", nad którym pastwią się emcees. Bardzo dobrze wypada "Oddalamy się", muzycznie i tekstowo trzymające się Kraju Kwitnącej Wiśni, choć podlane dubstepem. Zdarzały się wcześniej podobnie rapowane numery, co nie znaczy, że erudycja i pieczołowitość nie robią tym razem wrażenia. Nie wolno przegapić "Kwasu" - przepotężny bit, z druzgoczącą perkusją, ma w sobie coś westernowego, a Nullo, Pork i Szad wreszcie są plastyczni, czy to w  obrazie zaćpanych małolatów bawiących się w sex przez internet czy rockmana-wannabe w pustym pokoju.

Jeżeli nie należysz do grona fanatycznych słuchaczy 3W, to informuję, że drugie w dyskografii "Inni niż wszyscy" pozostaje wciąż jedyną pozycją obowiązkową w dorobku grupy. Oczywiście warto uzupełnić ją o utwory z następnych wydawnictw, nawet jeśli patrząc na te wszystkie pozorowane koncepty i kosmetykę udającą większe zmiany, ze smutkiem zauważa się, że im dalej w las, tym drewna do przyniesienia mniej. Jeżeli jesteś już w dolnośląskiej sekcie, to zdążyłeś napisać na wszystkich forach, że arcydzieło i sztuka. Cóż, raczej arcydziało terroryzujące słuchaczy ścianą zaporowego ognia i sztuka, ale dla stuki. Przeczytałem gdzieś ostatnio, że rap to przecież nie muzyka,  tylko popis umiejętności. Naprawdę tak uważasz? No to w takim razie polecam.

Trzeci Wymiar - "Odmienny stan świadomości", Labirynt
5/10

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Trzeci Wymiar | recenzja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy