Reklama

Recenzja Natalia Nykiel "Lupus Electro": Wicebrodka

Często narzekamy, że bohaterowie talent shows trafiają w niewłaściwe ręce, w ręce chałturników - takich jak M.K., M.K. czy P.S. Tymczasem Natalia Nykiel z "The Voice Of Poland" nagrała płytę we współpracy z producentem Foxem, który odpowiadał m.in. za świetną płytę "Jezus Maria Peszek", a także z Katarzyną Nosowską, Karoliną Kozak czy Budyniem, którzy napisali Natalii teksty. Z takimi składem nic tylko podbijać świat!

Wiem, że debiutujący artyści nie są fanami porównań. Ja również uważam, że to intelektualna droga na skróty (a często również strzał kulą w płot), ale czuję, że to nazwisko musi tutaj paść i to najlepiej w pierwszym zdaniu - Monika Brodka.

Z Moniką Brodką bezpośrednio łączy Natalię Nykiel Jacek "Budyń" Szymkiewicz, który przyłożył rękę zarówno do "Lupus Electro" Nykiel, jak i genialnej "Grandy" Brodki (2010 r.).

Ale tych widzialnych i niewidzialnych połączeń jest więcej: Natalię z Moniką wiąże podobna wrażliwość i zainteresowania muzyczne, a także bliźniacza artykulacja podczas śpiewania.

Reklama

Pełen Brodkowych patentów artykulacyjnych i melodyjnych jest choćby utwór "Zagadka pawiego wzoru" czy "Rzeźba".

Udaje się jednak Natalii udowodnić na przestrzeni całego albumu "Lupus Electro", że jest artystką samodzielną, oryginalną, ciekawą i z własnymi pomysłami.

Debiut finalistki "The Voice Of Poland" w znacznie większym stopniu niż u koleżanki jest utrzymany w pulsującej estetyce electropopowej i klubowej. Nawet do tego stopnia, że pod numerem "Sick Dance" śmiało mógłby się podpisać Calvin Harris, a wokal mogłaby dodać Rita Ora, gdyby nie to, że utwór zrobił Fox, a wokal Natalii nie potrzebuje zastępstwa.

Najlepszą piosenką wydaje się "Pół dziewczyna", która zaciera złe wrażenie po kulawym, otwierającym płytę "Dymie". "Pół dziewczyna" to kompozycja intensywna, dynamiczna i pozbawiona zmory miliona innych piosenek - przewidywalności; zaskakuje świeżą frazą: "Ukorzeniam się tu / Ukorzeniam się znów / Pół-dziewczyna, pół-klon", co jest nawet dowcipne, biorąc pod uwagę wysoki wzrost młodej wokalistki; zaskakuje też sielankową aranżacją refrenu, która to sielanka rozpierzcha się, gdy wchodzi kolejna zwrotka. Lubię takie żonglerki nastrojami.

Szerzej znany jest już udany singel "Wilk", choć mam pewne wątpliwości co do tekstu piosenki. "Moje serce jest wilkiem i nigdy nie chce spać" - brakuje mi wiedzy o zjawisku bezsenności w populacji wilków. Z kolei tekst utworu "Bądź duży" jest tak ostry i bezpośredni, że obawiam się, iż jego adresat po wysłuchaniu na całe lata zostanie impotentem ("Miesiąc już / Zostawiam bez słów / Zwiotczałe twoje próby / Nie chcę byś kradł tu / Mój cenny czas / Na uprawianie nudy"). Nie życzę nikomu, by Natalia Nykiel była jego byłą. Ale na serio, to są kolejne mocne numery na płycie, choć poetyckie walory tekstów mogą budzić kontrowersje.

Ponieważ Natalia Nykiel ma na scenie staż krótszy od wymienianej tutaj nieustannie koleżanki i ponieważ "Lupus Electro" nie jest aż tak dobra jak genialna "Granda", to przyznajemy Natalii zaszczytny tytuł Wicebrodki. Ale żeby nie było wątpliwości - to bardzo udany debiut.

Natalia Nykiel "Lupus Electro", Universal

8/10

Czytaj recenzje płytowe na stronach Interii!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: talent shows | Natalia Nykiel | recenzja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy