Reklama

Recenzja Moby & The Void Pacific Choir "These Systems Are Falling": Wielki wybuch

Po wymagającym i miażdżącym "Music from Porcelain", przesiąkniętym ravem i ostrym jak brzytwa techno, Moby przygotował dla nas drugi zestaw muzycznej wściekłości. Puściły hamulce, skończyły się miłe słowa i mówienie ogólnikami. W Mobym obudziła się agresja i zaciśniętymi pięściami bije we wszystko, co mu stanie na drodze.

Po wymagającym i miażdżącym "Music from Porcelain", przesiąkniętym ravem i ostrym jak brzytwa techno, Moby przygotował dla nas drugi zestaw muzycznej wściekłości. Puściły hamulce, skończyły się miłe słowa i mówienie ogólnikami. W Mobym obudziła się agresja i zaciśniętymi pięściami bije we wszystko, co mu stanie na drodze.
Nowa płyta Moby'ego - szybko, mocno, rytmicznie i z hukiem /

W "These Systems Are Falling" jest wszystko, czego trzeba do przedstawienia muzyką swojej niezgody na otaczającą niesprawiedliwość świata. Moby nie ubiera swoich myśli, przekonań w ładne dźwięki - jest szybko, mocno, rytmicznie i z hukiem. The Void Pacific Choir tej rozpędzonej muzycznej lokomotywie dodaje głębi, potrzebnej barwy i siły. Liczne głosy w "Are You Lost in the World Like Me" nadają temu hymnowi złości na świat koniecznego patosu, a otwierającemu album "Hey! Hey!" i następującemu po nim bojowemu "Brake.Doubt" atmosfery ulicznego buntu. Bo też i cała płyta jest po prostu dźwiękową manifestacją, wielkim maszerującym protestem, rozkrzyczanym przez megafony, wybijającym rytm na bębnach, drażniącym oko okrutnymi obrazami, przed którymi na co dzień odwracamy wzrok.

Reklama

Żeby pokazać swoją złość (choć wypadałoby użyć innego, bardziej dosadnego innego słowa), Moby sięgnął po środki znane od lat. Rytmiczne elektryczne gitary, bijące na jednym dźwięku, równa perkusja trzymająca tempo na tle szybkiego podkładu, wysokie akordy klawiszy, nadające chociażby "Don't Leave Me" odpowiedniej grozy i przede wszystkim - doskonała konstrukcja utworów. Moby z pełną świadomością nie łoi cały czas na jednym wolumenie, na jednym poziomie emocjonalnym. Krótkie wyciszone fragmenty, spokojniejszy wokal, słowa wypowiadane w skupieniu, ale jakby sączone przez zęby sprawiają, że następujące po takich momentach oddechu kolejne głośne i szybkie frazy dają jeszcze większego kopa.

Szczyt balansowania na granicy naszej emocjonalnej wytrzymałości, Moby osiąga właśnie w "Don't Leave Me". Ten krzyk o pomoc, rozpaczliwe miotanie się idealnie oddaje jakże brutalny (i jakże prawdziwy) teledysk. Widzimy katowane zwierzęta, trzymane w skandalicznych warunkach tylko po to, żeby ich cierpienie skończyło się na naszych talerzach.

Cała płyta "These Systems Are Falling" ma w sobie wściekłość The Prodigy, podrasowaną świetnym wyczuciem muzycznym Moby'ego. Utwory brzmią brudno, jakby przepuszczone były przez stare trzeszczące głośniki. Elektronika przypomina stare filmy grozy, a tempo tego wszystkiego nawiązuje do najlepszych hardrockowych hitów. Prostymi słowami, znanymi zabiegami muzycznymi, Moby wyraził wściekłość dzisiejszych czasów. Niezgodę na upadek planety, obrzydzenie korupcją i systemami, które skazują najsłabszych na cierpienie i upokorzenia. Nie słuchajcie tego, gdy jesteście wkurzeni. Nie przetrwa żaden talerz, ani żadna ściana.

Moby & The Void Pacific Choir "These Systems Are Falling", Universal Music Polska

9/10

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Moby | recenzja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy