Reklama

​Recenzja Młynarski-Masecki Jazz Camerata Varsoviensis "Fogg - pieśniarz Warszawy": Znany nieznany

Warszawa pamięta o Foggu, jak i Fogg przez całe życie o Warszawie pamiętał. Urodzony w niej i pochowany, oddany miastu i walczącym za nie ludziom. Kilka dni przed rocznicą Powstania Warszawskiego to najlepszy moment na premierę albumu "Fogg - Pieśniarz Warszawy", przygotowaną przez zespół Młynarski-Masecki Jazz Camerata Varsoviensis.

Warszawa pamięta o Foggu, jak i Fogg przez całe życie o Warszawie pamiętał. Urodzony w niej i pochowany, oddany miastu i walczącym za nie ludziom. Kilka dni przed rocznicą Powstania Warszawskiego to najlepszy moment na premierę albumu "Fogg - Pieśniarz Warszawy", przygotowaną przez zespół Młynarski-Masecki Jazz Camerata Varsoviensis.
Duet Masecki/Młynarski po raz kolejny w sposób mistrzowski odświeża legendę, która w masowej świadomości leżała wiele lat zakurzona pod łatką jednej piosenki /

Jest końcówka lipca. Upalna i piękna. Aż chciałoby się pójść nad Wisłę, na spacer Nowym Światem, odpocząć w cieniu drzew Łazienek Królewskich. Beztroska jest jednak nieosiągalnym luksusem. W mieście sytuacja jest coraz bardziej napięta. Za kilka dni rozpoczną się wydarzenia, które zmienią świat wielu ludzi na zawsze.

Najbiedniejszym być, najskromniejszym być, ale mieć przed sobą świat, zakochanym być i kochanym być, i mieć wciąż dwadzieścia lat.

Reklama

Te słowa brzmią szczególnie, biorąc pod uwagę kontekst. Piosenka napisana tuż przed II wojną światową mogła być jedną z pieśni śpiewanych przez Mieczysława Fogga biorącym udział w Powstaniu Warszawskim. W czasie niemieckiej okupacji artysta występował w lokalach dostępnych polskiej publiczności, udzielał także schronienia i pomagał przyjaciołom pochodzenia żydowskiego. Warszawa pełna jest miejsc przypominających o Mieczysławie Foggu. A teksty piosenek, które Fogg śpiewał - Warszawy. Duet Masecki/Młynarski po raz kolejny w sposób mistrzowski odświeża legendę, która w masowej świadomości leżała wiele lat zakurzona pod łatką jednej piosenki.

A Fogg to przecież postać o wiele bardziej złożona i intrygująca niż zardzewiały pomnik kolesia od "ostatniej niedzieli". Jan Młynarski już w ramach Warszawskiego Comba Tanecznego brał się za odrdzewianie pomników warszawskiej piosenki. Tym razem przyszedł czas na absolutną legendę, człowieka, który występował na całym świecie, jednego z najbardziej pracowitych polskich pieśniarzy.

"To ostatnia niedziela", najczęściej kojarzony z Foggiem numer, oczywiście musiał znaleźć się na tej płycie. Jak zwykle do bólu przejmujący. Zespół Młynarski-Masecki Jazz Camerata Varsoviensis do zaśpiewania piosenek z repertuaru Fogga zaprosił nieoczywistych wokalistów. Wśród nich Agata Kulesza (świetnie zaśpiewana "Ameryka"), Joanna Kulig (przepiękne "Związane mam ręce"), Barbara Kinga Majewska i Szymon Komasa.

Aranżacje Maseckiego na szczęście nie są próbą zbudowania kompozycji na nowo, ani tym bardziej sileniem się na unowocześnienie brzmienia. To rzetelnie zrealizowane interpretacje, wplatające w mniej lub bardziej znane piosenki elementy jazzu, rozwijające je o smyczkowe warstwy czy uzupełniające dźwiękami instrumentów dętych.

"Ja mam czas, ja poczekam" to ujmująca ballada, "Młodszym być i więcej nic" to z kolei uroczy walczyk. Jest i znane "Tango Milonga", a także cała galeria gatunków i muzycznych barw. Kariera Mieczysława Fogga rozpoczęła się w okresie międzywojennym, trwała zaś jeszcze wiele lat po wojnie. Artysta zgromadził przez ten czas ogromny i różnorodny dorobek muzyczny. O czym płyta "Fogg - pieśniarz Warszawy", uprzejmie i bez taniego sentymentalizmu, niniejszym przypomina.

Młynarski-Masecki Jazz Camerata Varsoviensis, "Fogg - pieśniarz Warszawy", Muzeum Powstania Warszawskiego / Wydawnictwo Agora

7/10

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mieczysław Fogg | Jazz Band Młynarski Masecki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy