Reklama

Recenzja FKA twigs "LP1": Wiedziała, co zrobić

Zastanawialiście się jak brzmiałyby wokalistki R&B bez westchnień, pojękiwań, ozdobników i powtarzania słowa "baby", za to z połamaną elektroniką w tle? Dziwne? Sztucznie? Strasznie? Otóż nie. Prawdopodobnie nadal brzmiałyby stylowo. Przynajmniej tak jest w przypadku FKA twigs.

FKA twigs to pseudonim, którym przedstawia się 26-letnia wokalistka Tahliah Barnett. Brytyjka z jamajskimi korzeniami zanim zajęła się śpiewaniem występowała jako tancerka. Pracowała dla takich gwiazd, jak Kylie Minogue, Ed Sheeran, Jessie J, Plan B czy Taio Cruz.

W swojej muzycznej twórczości FKA twigs zestawia subtelny i finezyjny, utrzymany w manierze charakterystycznej dla wokalistek R&B śpiew z gęstą i mroczną elektroniką, taką, która od razu kojarzy się z triphopowymi produkcjami Tricky'ego, Massive Attack czy Portishead. W utworze "Numbers" Tahliah miejscami nawet wokalne przypomina Beth Gibbons.

Reklama

Piosenki, które zamieściła na swoim debiucie, "LP1", nie są jednak prostą kompilacją wymienionych stylistyk. Album jest bardziej złożony. Tahliah balansując po pokręconych, elektronicznych podkładach tworzy nieoczywisty i - co ważne - hipnotyzujący klimat. Warstwa liryczna jej utworów także nie jest jednolita. W jednej piosence nuci: "Jestem twoją słodką, małą kochanką" ("Pendulum"), by w innej zawyrokować dosadnie "Mogę piep* cię lepiej niż ona" ("Two Weeks").

Brytyjka niewątpliwie lubi kontrasty. Nie przekracza jednak granic: patosu z jednej, i wulgarności z drugiej strony.

Łatwo pomyśleć, że musiał z tego wyjść miszmasz, tymczasem album jako całość jest spójny. Nawet spora ilość producentów - do współpracy FKA twigs zaprosiła całą ich plejadę: m.in. Paula Epwortha (Adele), Emile Haynie (Bruno Mars, Eminem), Arce (Kanye West), Samphe (Drake) i Clams Casino (Lil B) - nic w tym względzie nie popsuła.

Być może dlatego, mimo wyraźnego autorskiego sznytu, debiut Barnett zaskakująco dobrze wpisuje się w trend zainicjowany przez wykonawców, którzy postanowili gatunek R&B odświeżyć, takich jak The Weeknd, How To Dress Well czy Inc.

Do swojej tanecznej przeszłości Brytyjka nawiązuje w piosence "Video Girl". W pewnym momencie zauważa: "Kamera cię kocha (...) / Przykułaś uwagę" i pyta: "Co zamierzasz zrobić?".

Odpowiedzi udzieliła nagrywając "LP1" - elektryzujący album, na którym nie tylko prezentuje swój wokalny talent, ale którym wprost zgłasza akces do wyścigu o tytuł debiutantki roku.

8/10

FKA twigs "LP1", Sonic

Czytaj recenzje płytowe na stronach Interii!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: FKA twigs
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy