Reklama

Recenzja Big Cyc "Czarne Słońce Narodu": Płoną opony, Big Cyc wkurzony

Sam nie wierzę w to co piszę, ale nowa płyta Big Cyca, mimo nawet, że nie kopie tak jak by mogła, ma sens. Pozdrowienia dla Czarnego Słońca Narodu.

Sam nie wierzę w to co piszę, ale nowa płyta Big Cyca, mimo nawet, że nie kopie tak jak by mogła, ma sens. Pozdrowienia dla Czarnego Słońca Narodu.
Big Cyc na płycie "Czarne Słońce Narodu" wraca do tego, co zawsze wychodziło mu najlepiej - klasycznego wyśmiewania politycznej rzeczywistości /

Nie wszystkim #dobrazmiana wychodzi na korzyść, ale choć Big Cyc wojuje z nią na nowym krążku różnymi środkami, paradoksalnie powinien być jej twórcom... wdzięczny. Nie ma co się oszukiwać - gdyby nie Antoni i jego wezwania do broni, gdyby nie to, że świat oszalał, tych kilku dobrych piosenek z "Czarnego Słońca Narodu" w ogóle by nie było. Byłby kolejny Big Cyc może i zabawny, ale nie tak wyrazisty w swym przekazie, jak teraz.

27 lat po częściowo wolnych wyborach w Polsce, przy wzywających do obrony demokracji transparentach i sztandarach na ulicach, Dżej Dżej z ekipą wracają bowiem do tego, co zawsze wychodziło im najlepiej - klasycznego wyśmiewania politycznej rzeczywistości, bez silenia się na szukanie aktualnych, społeczno-angażujących tematów, którymi trzeba by przypodobać się publiczności. A tematów, jak widać po samej już trackliście, tym razem Big Cycowi nie brakowało.

Reklama

"Płoną opony, bo jestem wk*****ny", "Czarne słońce nad Warszawą, wszechmogący robi czystki", albo - najlepiej odegrany na płycie, w "Bolku" - "Polak na Polaka zawsze znajdzie haka" to najlepsze przykłady na to, że wystarczyło włączyć pierwszy lepszy serwis informacyjny, by zapełnić chwytliwymi tematami najnowszy krążek.

Pytanie tylko, czy Big Cyc tak bardzo chciał zdążyć ze swoją odpowiedzią na aktualnie wyświetlane żółte paski na ekranach naszych telewizorów, że zdecydował się na bieg na bardzo krótkim dystansie (płyta trwa ledwie pół godziny) czy może jednak to wszystko, co udało im się wycisnąć z "dobrej zmiany"? Wolałbym to pierwsze, ale z drugiej strony - jako człowiek przysłuchujący się poczynaniom Big Cyca z dystansem - krótka formuła tej płyty, robi mi wyjątkowo dobrze. Już nawet zamykający krążek (i też bardzo do niego nie pasujący) "I Can't Sleep" pozwoliłem sobie po pierwszym przesłuchaniu wyłączyć z playlisty. Nie wiem tylko co na to starzy fani zespołu. Oni być może chcieliby, żeby Czarnemu Słońcu oberwało się tu jeszcze bardziej.

Big Cyc "Czarne Słońce Narodu", Rock Revolution

6/10

Sprawdź tekst "Antoni wzywa do broni" w serwisie Teksciory.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Big Cyc | recenzja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy