The Voice Of Poland
Reklama

"The Voice of Poland": Kim jest pan Andrzej z publiczności? To bywalec TVP

Wszedł na scenę "The Voice of Poland" i mimo że nie był uczestnikiem, zachwycił publiczność, trenerów oraz internautów. Część komentujących stwierdza jednak jasno - to była ustawka. Kim jest Andrzej Pawłowski, który pojawił się w ostatnim odcinku pierwszego etapu programu?

Wszedł na scenę "The Voice of Poland" i mimo że nie był uczestnikiem, zachwycił publiczność, trenerów oraz internautów. Część komentujących stwierdza jednak jasno - to była ustawka. Kim jest Andrzej Pawłowski, który pojawił się w ostatnim odcinku pierwszego etapu programu?
Trenerzy "The Voice of Poland" wyciągnęli z publiczności przypadkową osobę czy dobrze wiedzieli, kto pojawi się na scenie? /Waldemar Kompała /TVP

Pod koniec ostatniego odcinka przesłuchań w ciemno dziesiątej edycji "The Voice of Poland", doszło do nietypowej sytuacji. Trenerzy na widowni szukali chętnego, który będzie w stanie dla nich zaśpiewać i ich nieco rozruszać.

Szybko znalazł się ochotnik, który zaśpiewał piosenkę "Nie płacz, kiedy odjadę" (sprawdź!). Wykonanie oczarowało trenerów i publiczność zgromadzoną w studiu. Na końcu Baron krzyknął do mężczyzny z publiczności, aby zgłosił się do programu "The Voice Senior". Następnie na ekranie zobaczyliśmy spot promocyjny wszystkich formatów "The Voice" emitowanych w Telewizji Polskiej.

Reklama

Nagranie z tego fragmentu programu pojawiło się również na Facebooku "The Voice of Poland". Szybko odezwał się tam też sam zainteresowany. To Andrzej Pawłowski, wokalista zespołu Rat Romano od 1997 roku.

Co ciekawe Pawłowski to również częsty bywalec TVP. Można zobaczyć jego zdjęcia z wielu formatów telewizyjnych - "The Voice of Poland", "Familiada", "Śpiewajmy razem. All Together Now", "Następny Proszę", "Big Music Quiz".

Andrzej Pawłowski był też uczestnikiem talent show TVP "Bitwa na głosy". Wystąpił w drużynie, którą kierował Robert Gawliński z Wilków.

"Mieszkałem kiedyś z Robertem Gawlińskim na ulicy Grochowskiej. Szaleliśmy z gitarami, śpiewaliśmy sobie, jeździliśmy po różnych klubach i domach kultury" - opowiadał w programie Pawłowski.

Po emisji odcinka w sieci nie zabrakło komentarzy o wyreżyserowaniu całej sytuacji.  "To było wyreżyserowane... co nie zmienia faktu, że facet potrafi śpiewać", "Ja tego pana już gdzieś widziałam", "Co za ściema pod publiczkę".


***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Voice Of Poland
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy