The Voice Of Poland
Reklama

"The Voice of Poland": Adrian Burek i Agnieszka Smoleń zachwycili jurorów [RELACJA, WIDEO]

Co wydarzyło się podczas przedostatnich przesłuchań w ciemno w dziesiątej, jubileuszowej edycji "The Voice of Poland"?

Co wydarzyło się podczas przedostatnich przesłuchań w ciemno w dziesiątej, jubileuszowej edycji "The Voice of Poland"?
Agnieszka Smoleń w "The Voice of Poland" /

Przypomnijmy, że w tym sezonie doszło do sporych roszad na fotelach trenerskich w "The Voice of Poland". Jedynym jurorem z poprzedniej edycji jest Michał Szpak. Do programu po roku przerwy wrócili za to Tomson i Baron z grupy Afromental.

W 10. edycji zadebiutowali Kamil Bednarek oraz Margaret.

Po przerwie spowodowanej transmisją koncertu "Roztańczony PGE Narodowy" w sobotę (28 września) "The Voice of Poland" powrócił z przedostatnimi przesłuchaniami w ciemno.

Reklama

Program rozpoczęli Marta Gałuszewska (laureatka ostatniej edycji) i Jeremi Sikorski w piosence "Szukam nas".

Jako pierwsza w programie zaśpiewała 39-letnia Edyta Pilarska ("Long Train Running" The Doobie Brothers - sprawdź!). Swój fotel obrócił tylko Kamil Bednarek. "Spełniam swoje marzenia" - mówiła uczestniczka.

19-letnia Zofia Marcinkowska sięgnęła po "For You" Liama Payne'a i Rity Ory (posłuchaj!). Na tak byli Margaret i Kamil Bednarek. "Witam w mojej drużynie" - zachęciła Margaret i faktycznie to właśnie ją wybrała nastolatka.

Okazało się, że na scenie za moment pojawili się muzycy z jej zespołu. Bednarek "pogonił" gitarzystę, uznając, że gra on nieczysto, a chciał usłyszeć głos uczestniczki tylko z pianinem. Dodatkowo udzielił Zosi kilka lekcji, jak pozbyć się stresu.

21 lat Oliwia Socha ("IDGAF" Duy Lipy - posłuchaj!) nie przekonała do siebie tylko chłopaków z grupy Afromental. O uczestniczkę rozegrała się prawdziwa walka - Kamil i Michał pobiegli za kulisy, by przekonać do siebie ekipę wspierającą Oliwię. "Jesteś wariacik, dawaj do mnie" - kusił Bednarek. "Na pewno znasz Martę Gałuszewską, ja cię chcę doprowadzić do finału" - dodał Szpak. "Michał tu będzie jeszcze nie raz, a ja nie wiadomo" - odparł Kamil.

Oliwię ostatecznie przekonała obietnica dojścia do finału, którą złożył jej Szpak i postanowiła dołączyć do jego ekipy.

Adrian Burek ("I Feel Like I'm Drowning" Two Feet - posłuchaj!) jako pierwszy i jedyny w tym odcinku sprawił, że obrócili się wszyscy trenerzy. "Nerwy sięgnęły zenitu absolutnego" - mówił uczestnik. "Chodź do nas i kończymy to" - powiedział Tomson i zakończył dyskusję, zanim pozostali trenerzy zdążyli powiedzieć cokolwiek. I faktycznie uczestnik dołączył do ekipy muzyków z Afromental.

Drugą część rozpoczął 26-letni śpiewający na dzień muzykę klasyczną Arnold Kłymkiw (ballada "Autumn Leaves" Evy Cassidy - posłuchaj!). "Magiczne" - mówił Bednarek, a przyciski na ostatnich dźwiękach wcisnęli  Margaret i Michał Szpak. Zachęcony przez trenerów Arnold zaśpiewał jeszcze fragment przeboju "Goodbye, My Love" Demisa Roussosa (sprawdź!), a wszyscy zaczęli oklaskiwać go na stojąco.

"Jesteś kimś, kto porywa dusze i serca" - ocenił Szpak. "Gratuluję i zapraszam do siebie" - dodał, ale Arnolda urzekły słowa Margaret i to do niej trafił.

Zupełnie odmienną wrażliwość zaprezentowała obdarzona bardziej rockowym głosem Sonia Michalczuk ("Skin" Rag'n'Bone Mana - posłuchaj!). 33-latka przekonała tych samych trenerów: Margaret i Szpaka, choć zdarzyło się to w ostatnich sekundach. "Ależ masz kawał głosiska" - zachwycił się Baron. Cała piątka trenerów była mocno zaskoczona, bo spodziewała się przed sobą chłopaka.

"Spuszczamy głowy" - przyznał Tomson. "Nie mam takiego głosu w swojej grupie" - zachęcała Margaret. "Jego!" - wskazała Szpaka Sonia. "Kurde, ten Szpak to ma grupę" - zazdrościła trenerka.

Kalina De Roover ("Thank U, Next" Ariany Grande - posłuchaj!) ma na koncie występ w belgijskiej edycji "The Voice" - z tego kraju pochodzi jej tata. Szybko swój fotel obrócił Kamil Bednarek - jako jedyny, który po chwili pojawił się na scenie, by sam zaśpiewać swój przebój "Spragniony".

Jakub Deka ("Bad Day" Daniela Powtera - posłuchaj!) w ostatniej chwili przekonali Tomsona i Barona. Już po swoim występie na moment dołączył do niego jego pies. "Dobrze, że się pojawiłeś, jesteś tym, na którego czekaliśmy" - ocenili trenerzy.

Przy występie Agnieszki Smoleń ("Love Me Anyway" Pink i Chrisa Stepletona - posłuchaj!) po trzech dźwiękach swój fotel obróciła Margaret. Reszta trenerów wyczekała do ostatniego momentu, ale ostatecznie uczestniczka mogła wybrać każdego. "Czarowałaś i wyczarowałaś cztery fotele" - cieszył się Szpak. "Nie chcielibyśmy, żeby twoja uroda nas rozpraszała" - tłumaczyli się Tomson i Baron.

Agnieszka zachęcona przez Margaret zaśpiewała jeszcze w towarzystwie swojego pianisty "Pamiętasz była jesień" Sławy Przybylskiej (posłuchaj!).

"Ona jest kameleonem!" - zachwycała się trenerka. "Ty jesteś za ładna dla nich, oni ci nie dadzą żyć" - próbowała przestrzegać Margaret przed Baronem i Tomsonem. "Każdy wybór będzie dla ciebie dobry" - dodał Szpak.

To o uczestniczkę pokłócili się na koniec trenerzy. Baron przy okazji przekręcił nazwisko swojego kolegi z jury, nazywając go "Kamil Bedczarkiem".

"Jestem więcej niż pewien, że takich absztyfikantów, jak Kamil Bedczarek słyszałaś w życiu wielu. Nie daj się nabrać na tanie słowa..." - powiedział Baron do uczestniczki. 

"I mówi to Baron... Przygadał kocioł garnkowi a sam smoli" - wtrącił się Kamil Bednarek. Jego słowa tylko wyprowadziły z równowagi gitarzystę Afromental.

"Różnica między nami jest taka, że ja ci dałem dokończyć, a ty mi znowu przerywasz" - odciął się Baron, po czym przestrzegł uczestniczkę przed pójściem do drużyny Kamila: "Pamiętaj, nie bądź taką muchą, która leci do lepu, bo jest tanio, blisko i klejąco".

Sama Agnieszka Smoleń dała się ostatecznie uwieść Baronowi i Tomsonowi, dołączając do ich drużyny.

Z programem pożegnali się za to Karol Makuch ("Pomimo burz" Antka Smykiewicza), Aneta Szymczyk ("Tatuaż" Edyty Bartosiewicz), duet Julia Połynko i Kinga Czeczko ("Mama, I'm Coming Home" Ozzy'ego Osbourne'a), Jowita Kowalewska ("Total błękit" Natalii Nykiel) i Dominik Niklas ("Marry You" Bruno Marsa).


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Voice Of Poland
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama