The Voice Of Poland
Reklama

"The Voice of Poland": Kto wygra finał ósmej edycji?

Chociaż trenerzy i uczestnicy jak mantrę powtarzają formułkę, że tak naprawdę każdy uczestnik odcinków na żywo jest już wygranym, "The Voice of Poland" musi mieć swojego zwycięzcę. Kto nim zostanie? Dowiemy się już w sobotę, 25 listopada.

Chociaż trenerzy i uczestnicy jak mantrę powtarzają formułkę, że tak naprawdę każdy uczestnik odcinków na żywo jest już wygranym, "The Voice of Poland" musi mieć swojego zwycięzcę. Kto nim zostanie? Dowiemy się już w sobotę, 25 listopada.
Finaliści "The Voice of Poland" 25 listopada dadzą z siebie wszystko /Tomasz Kaniewski /TVP

Do rywalizacji w finale stanie czworo uczestników - Łukasz Łyczkowski (Tomson i Baron), Maja Kapłon (Maria Sadowska), Michał Szczygieł (Andrzej Piaseczny) i Marta Gałuszewska (Michał Szpak).

Pretendenci

Łukasz Łyczkowski podczas przesłuchań w ciemno wykonał utwór "Wierzę w lepszy świat" Braci i przekonał do siebie Tomsona i Barona, Andrzeja Piasecznego i Michała Szpaka. Od razu można było zauważyć, że Łyczkowski i panowie z Afromental nadają na tych samych falach.

W drużynie duetu Łyczkowski przechodził kolejne etapy zaskakująco łatwo. W bitwach nieco pomogła mu wpadka Agaty Hylińskiej, która zapomniała tekstu, natomiast w nokaucie z gorącego krzesła rockowy wokalista zrzucił Damiana Kikołę.

Reklama

Odcinki na żywo to już popis Łyczkowskiego, który swoją szczerością przekonał do siebie przede wszystkim widzów. Ci obdarzyli go w każdym z odcinków tak dużym kredytem zaufania, że na kolejnych etapach z programem żegnały się Jelena Matula i Sabina Mustaeva, czyli faworytki w programie.

Drugim wokalistą w finale, który może liczyć zwłaszcza na głosy nastolatek, jest Michał Szczygieł. Zaufaniem podczas castingów obdarzył go Andrzej Piaseczny. "Jeśli zechcesz podążać ścieżką, w której nie chcesz szufladkować muzyki, zapraszam do siebie" - mówił trener. Szczygieł wybrał właśnie jego, mimo że zainteresowany był również Michał Szpak.

W bitwach Szczygłowi, który wystąpił w duecie z Kacprem Gołdą, nie poszło już tak dobrze, jednak ostatecznie Piaseczny postawił właśnie na młodego wokalistę. W nokaucie nastolatek był już nie do ruszenia, a w odcinkach na żywo, z dużym wsparciem widzów, Szczygieł kolejnymi występami torował sobie drogę do finału. 

Przebojem do finału dotarła także Marta Gałuszewska z drużyny Michała Szpaka. Uczestniczka z różowymi włosami już dawno pokazała, że tak daleko udało jej się dojść dzięki swojemu głosowi i charyzmie, a nie charakterystycznej barwie na głowie. Podczas castingów odwróciła wszystkie fotele.

Następnie stała się jedną z najważniejszych podopiecznych Szpaka. Trenerów zachwycił występ Gałuszewskiej w bitwach i nokaucie. Dziewczyna prezentuje równy poziom przez cały czas programu, nie mając na swoim koncie nawet jednego występu skrytykowanego przez trenerów.

Do finału awansowała również inna, była podopieczna Michała Szpaka, czyli Maja Kapłon. Ta bowiem trafiła do jego drużyny na castingu, kiedy to zaśpiewała "Cheap Thrills" Sii i odwróciła wszystkie fotele.

Podczas bitew trener z ogromnym bólem serca postawił jednak na Jacka Wolnego (to po występie Mai i Jacka Szpak nie wytrzymał i popłakał się). Kapłon skradła jednak Maria Sadowska, a ta odwdzięczyła jej się świetnymi występami aż do półfinału.

Kto prowadzi w liczbach?

Jeżeli bralibyśmy pod uwagę wielkość oficjalnych profili na Facebooku, zwycięzcą zostałby prawdopodobnie Michał Szczygieł (ponad 7 tys. fanów), a drugie miejsce należałoby do Marty Gałuszewskiej (ponad 6,5 tys. fanów).

Patrząc przez pryzmat popularności zaprezentowanych w półfinale singli, znów na czoło rywalizacji wysuwa się Michał Szczygieł. Jego numer "Nic tu po mnie" w niecały tydzień zdobył ponad pół miliona wyświetleń.

Jeżeli porównywać natomiast występy na castingach, to spore szanse ma Marta Gałuszewska. Jej wykonanie "I See Fire" zdobyło ponad 1,7 miliona wyświetleń.

A kto powinien wygrać zdaniem użytkowników Interii? Również Gałuszewska. W naszej ankiecie zdobyła 47 procent wszystkich oddanych głosów, wyprzedzając Łukasza Łyczkowskiego.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy