Reklama

OFF Festival: Pionierzy i innowatorzy

"Chcemy, by na OFF-ie młodzi fani dobrych brzmień mogli na żywo poznać legendy muzyki alternatywnej, a zaprawieni w festiwalowych bojach zorientowali się w jej najnowszych zjawiskach. I sprawiamy, że jest to możliwe jednocześnie" – głosi hasło tegorocznej edycji festiwalu, a jego program w pełni je uzasadnia. W ramach rozgrzewki przed katowicką imprezą (5-7 sierpień) lustrujemy tych pierwszych.

"Chcemy, by na OFF-ie młodzi fani dobrych brzmień mogli na żywo poznać legendy muzyki alternatywnej, a zaprawieni w festiwalowych bojach zorientowali się w jej najnowszych zjawiskach. I sprawiamy, że jest to możliwe jednocześnie" – głosi hasło tegorocznej edycji festiwalu, a jego program w pełni je uzasadnia. W ramach rozgrzewki przed katowicką imprezą (5-7 sierpień) lustrujemy tych pierwszych.
Kaliber 44 wystąpi na OFF Festival /Jacek Domiński /Reporter

Orlando Julius & the Heliocentrics (sobota, 6.08, Scena Eksperymentalna)

Orlando Julius, który w Dolinie Trzech Stawów wystąpi z zespołem The Heliocentrics, to nigeryjski saksofonista, weteran afrykańskiego jazzu, a przede wszystkim jeden z pionierów afrobeatu. Zaraz, zaraz, czy to nie Fela Kuti uważany jest za króla afrobeatu? Owszem - jest, i niewątpliwie miał największy wpływ na rozwój i popularyzacje tego gatunku. Ale to sam Fela wydaną w 1969 roku płytę "Super Afro Soul" Orlando Juliusa wskazywał jako źródło swoich inspiracji.

Derrick May (sobota, 6.08, Scena T-mobile Electronic Beats)

Derrick May, działający także pod szyldami Mayday i Rhythim is Rhythim, uważany jest za innowatora muzyki techno, który położył podwaliny pod gatunek określany terminem EDM (Electronic Dance Music). "Nie bez powodu jeden z jego albumów nosi nazwę 'Innovator'" - śmieją się organizatorzy OFF-a, anonsując na festiwal Amerykanina i podkreślają, że "mamy do czynienia z żywą legendą, pionierem współczesnej elektroniki, z jednym z ojców-założycieli Detroit Techno". Nie przesadzają. Nie bez powodu May bywa nazywany Milesem Davisem muzyki elektronicznej.

Reklama

Napalm Death (piątek, 5.08, Scena Trójki)

Napalm Death to angielska grupa muzyczna powstała w 1981 roku. Zaczynała od wykonywania hardcore punka, ale rozwinęła go w kierunku jeszcze większej mieszanki "chaosu i hałasu" - jak sami muzycy opisywali swoje wściekłe dźwięki, które ostatecznie nazwali grindcore'em (tak, ekipa Napalm Death stoi za nazwą wykreowanego przez siebie gatunku). Zespół dowodzony przez wokalistę Marka "Barney'a" Greenway'a, mimo wielu roszad w składzie, nadal jest aktywny twórczo, a do tego społecznie zaangażowany - podejmuje zagadnienia nierówności, wyzysku i nienawiści.

Wiley (sobota, 6.08, Scena Miasta Muzyki)

"Chętnie gościmy na OFF Festivalu artystów, którzy poszerzają granice gatunków, buntują się przeciwko nim - ale równie chętnie tych, co owe gatunki wymyślali. Amerykański raper GZA, członek legendarnego składu Wu-Tang Clan, to właściwie przedstawiciel obu tych stronnictw. Dzisiaj słusznie uważany za klasykę Wu-Tang w swoim czasie zrewolucjonizował tę grę, ale GZA solo nie zajmuje się odcinaniem kuponów od raz wypracowanego statusu, lecz wciąż poszukuje nowych dróg i środków wyrazu" - taką laurkę wystawili Gary'emu Grice'owi - jak naprawdę nazywa się GZA - organizatorzy katowickiego festiwalu. I miał być on najlepszym przykładem ilustracji głównego hasła imprezy Artura Rojka. Niestety raper ostatecznie nie pojawi się w Polsce. GZA drugi raz z rzędu odwołał koncert w naszym kraju (w 2015 roku miał wystąpić na Up To Date Festival w Białymstoku) i po raz kolejny zrobił to w nieładnym stylu, nie informując organizatorów i nie podając im żadnego powodu. Błyskawicznie zorganizowanym zastępstwem został Richard Cowie, czyli Wiley.

Brytyjski wokalista, DJ i producent muzyczny także dorobił się miana "pionier", a dokładnie nazywany jest Ojcem Chrzestnym Grime’u. Jako członek kolektywów Roll Deep (grupa obecnie ma przerwę w działalności) oraz Boy Better Know uskutecznia i promuje nurt będący mieszanką takich gatunków jak: hip-hop, drum n’ bass, jungle i dubstep.

Kaliber 44 (niedziela, 7.08, Scena Miasta Muzyki)

Zespół Kaliber 44 nie "tylko" adoptował na polskie osiedla rap, ale robił to na tyle oryginalnie, że w pełni zasłużył na własną muzyczną etykietę. Zresztą sam sobie ją wymyślił - hardcore psycho rap. Fakt, że nurt ten szerzej nie zaistniał należy położyć na karb niepodrabialnego stylu śląskiego zespołu, nie zaś braku chętnych do jego naśladowania. Co do wkładu katowickiej formacji w rozwój polskiej muzyki wątpliwości nie ma. Hirek Wrona - dziennikarz muzyczny, DJ i wydawca, w jednym z wywiadów bez ogródek przyznał: "Wzgórze Ya-Pa 3, Kaliber, Liroy, Warszafski Deszcz, czy WWO, to są legendy. To są ci wykonawcy, którzy dali podwaliny pod potężną scenę hiphopową, która jest teraz".

11. edycji OFF Festivalu trwać będzie od 5 do 7 sierpnia. Obok wspomnianych wykonawców, w katowickiej Dolinie Trzech Stawów zaprezentują się m.in.: Devendra Banhart, Lush, Jaga Jazzist, GusGus, The Kills, Mudhoney, Anohni Hopelessness.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Napalm Death | OFF Festival | Kaliber 44 | GZA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy