"Must Be The Music": Ostre spięcia w jury
Dość niespodziewaną bohaterką odcinka została Marta Machowiak ze wsi Strzałkowo. Ale jurorzy tym razem kłócili się znacznie częściej, niż ostatnio.
22-letnia Marta Machowiak w piątym odcinku castingowym "Must Be The Music" zaśpiewała "Dobranoc panowie" Maryli Rodowicz i otrzymała cztery głosy na "tak". Tym większe zaskoczenie było, gdy przy jej ocenie doszło do kłótni między Korą a Piotrem Roguckim, z którego wywodu dowiedzieliśmy się w zasadzie tylko tyle, że miał ciarki.
"Nie mogę słuchać tego Piotra. Takie bzdury mówi, że tego się nie da słuchać. Mącisz ludziom w głowach, nic nie rozumieją, co ty mówisz" - zaatakowała Roguckiego Kora, która dodała, że Marta jest "fantastyczną i cudowną osobą". Elżbieta Zapendowska pochwaliła bardzo czysty głos.
"Medal za zasługi dla wsi Strzałkowo" - podsumował Adam Sztaba.
Młoda wokalistka obecnie odbywa staż w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Słupcy (woj. wielkopolskie).
"Śpiew jest dla mnie miłym dodatkiem do życia. Nigdy z tym nie wiązałam swojej przyszłości, bo mam świadomość, ilu jest świetnych wokalistów w naszym kraju. Śpiewać będę zawsze, bo daje mi to dużo radości" - mówiła jeszcze przed występem w "Kurierze Słupeckim" Marta Machowiak.
Na uznanie zasłużyli też zdecydowanie mocni kandydaci do półfinałów: zespoły Call The Sun, Buenos Agres, O.Torvald i Ana Andrzejewska.
Call The Sun z Łodzi zagrali własny numer "Waste My Time". "Chciałoby się więcej. Minimalizm, mądrość, dojrzałość" - wyliczał zachwycony Adam Sztaba. "W waszych głowach się dobrze dzieje" - dodała Ela Zapendowska, a Kora chwaliła szczególnie wokalistę.
Buenos Agres z Bielska-Białej ("Time For Change" utrzymany w stylistyce trip rocka) początkowo nie przekonali Roguckiego ("przeciętne wrażenie jako całość"). Ostatecznie juror zmienił zdanie pod wpływem Kory ("jestem pod wielkim wrażeniem"), udzielając zespołowi kredytu zaufania.
Zdaniem Roguckiego ukraińska formacja O.Torvald (własny utwór "Bij") wygra dziewiątą edycję "Must Be The Music". Taka deklaracja z ust jurorów padła po raz pierwszy. "Jesteście bezbłędni" - podkreśliła Kora.
Inne, ale nie mniejsze emocje przyniósł piękny występ 22-letniej Any Andrzejewskiej ("A Case Of You" Joni Mitchell). "Występ obezwładniający" - nie miął wątpliwości Rogucki. "Wspaniale" - dodał Sztaba.
Komplet głosów na "tak" zebrała jeszcze śląskie trio Kapela Z Naszego Miasteczka ("Wesołe miasteczko"). Z kolei po trzy głosy na "tak" otrzymali 31-letni Łukasz Kułakowski z Białegostoku ("It’s My Life" Bon Jovi, na "nie" Ela Zapendowska) oraz wykonawcy, którzy nie przekonali Adama Sztaby: 27-letni Maksymilian Chaba z Kielc ("Zawsze z tobą chciałbym być" Ich Troje), 23-letni Piotr Porada z Warszawy (eurowizyjny przebój "Rise Like A Phoenix" Conchity Wurst; na scenie wystąpił w jej przebraniu) i bluesowy duet Konfraternia z Krakowa ("Every Day I Have The Blues" B.B. Kinga).
Adam Sztaba jako jedyny na "nie" był również po występie tria Freeborn Brothers z Rzeszowa (autorski utwór "Down To Hell"). Ostatni wykonawca w tym odcinku wzbudził gorącą dyskusję w jury. "Do tej pory to najlepszy zespół, jaki był na tej scenie" - rozpoczął Rogucki. "Barwa wokalu przeciętna, przeciętna piosenka..." - kontrował Sztaba.
Jego kolega z jury wówczas wypalił: "Adam, nie masz takiego przelotu, obrażasz również mnie. Ta sytuacja wymaga dużych słów. Chciałbym, żebyście wygrali ten program" - podsumował Rogucki.