Must Be The Music
Reklama

Tomasz Kowalski: Wspomnienia rozbitego faceta

Na stronach INTERIA.PL możecie posłuchać pierwszego singla sygnowanego przez laureata czwartej edycji "Must Be The Music" Tomasza Kowalskiego i jego zespołu FBB.

Ballada "Nie żałuję" promuje wydaną w połowie lutego debiutancką EP-kę Tomasz Kowalskiego. Na płycie ostatecznie znalazły się cztery autorskie numery: wspomniany singel "Nie żałuję", "Czas", "Marsz szczurów" i "Pozwól mi" - cover "Modlitwy" Dżemu, który Tomek śpiewał w "Must Be The Music".

Wcześniej podawano, że na debiut miały trafić jeszcze skrócona wersja "Jednego serca" Czesława Niemena, również wykonywana przez Kowalskiego w show Polsatu. W finale Tomek śpiewał jeszcze balladę "Niepokonani" grupy Perfect.

"Cieszymy się, że w końcu możemy zaprezentować choć zalążek tego, co gramy na koncertach. Mimo że jest to jedynie przedsmak pełnometrażowej płyty, która pojawi się jesienią, to moment wydania EP-ki był dla nas szczególnie ważny - w końcu stanowił zwieńczenie naszej dotychczasowej pracy" - mówi Tomasz Kowalski.

Reklama

"Od początku wszystko robimy sami, bez zewnętrznych nacisków. Dzięki temu wiemy, że muzyka jest w pełni nasza - w starej konwencji, bez udziwnień i plastiku" - dodaje 32-letni wokalista rodem z niewielkiego Marcinowa pod Wrocławiem.

Klawiszowiec Mateusz Franczak podkreśla, że FBB stawia na brzmienia analogowe.

"Wszyscy robią teraz mydlane gitary, pady w tle, które mają za zadanie wypełniać wokal przepuszczony przez tysiące filtrów. My w jednym z utworów wykorzystujemy syntezatory z 1968 roku, w innym nagrywamy gitarę na taśmowym efekcie delay z 1972 roku".

Ballada "Nie żałuję" reklamowana jest jako "dość dramatyczna przeprawa przez wspomnienia rozbitego faceta".

Sprawdź tekst "Nie żałuje" w serwisie Teksciory.pl!

"Te wspomnienia, choć gorzkie, nie dają o sobie zapomnieć, w końcu stanowią część jego życia..." - wyjaśnia Tomasz Kowalski.

FBB zaczyna koncertową promocję swojego debiutanckiego materiału. 2 marca zespół z Tomaszem Kowalskim zaprezentuje się we wrocławskim klubie Anima.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy