Reklama

Rodzina pożegnała Jacksona

Po godz. 17 rozpoczęła się prywatna ceremonia pożegnania Michaela Jacksona. Na cmentarzu Forest Lawn w Los Angeles pojawili się m.in. członkowie rodziny "króla popu" oraz słynny promotor boksu Don King.

Kawalkada ponad 12 luksusowych samochodów podjechała pod cmentarz w asyście policyjnych motocykli. Wielu gości, ubranych na czarno, serdecznie przywitało się z Jermaine Jacksonem, starszym bratem zmarłego 25 czerwca wokalisty.

Wśród pierwszych przybyłych była trójka dzieci Michaela: 11-letnia córka Paris Michael Katherine oraz synowie, Prince Michael Jr. (12 l.) i Prince Michael II (7 l.).

Prywatna ceremonia trwała krótko - znacznie krócej niż się spodziewano. Kawalkada - wraz z ciałem Jacksona złożonym w złotej trumnie, przybranej czerwonymi kwiatami - ruszyła do Staples Center, gdzie o godz. 19 polskiego czasu rozpocznie się publiczne pożegnanie "króla popu". Z powietrza towarzyszy im ok. 20 helikopterów różnych stacji telewizyjnych.

Reklama

Centrum Los Angeles zostało opanowane przez fanów Michaela Jacksona - ok. 1400 policjantów zabezpiecza teren wokół hali; zablokowano niektóre ulice, ustawiono także bariery. Trumnę eskortują policjanci z jednostki specjalnej SWAT. Na wszelki wypadek w pogotowiu czuwa helikopter, gdyby były jakieś problemy z dotransportowaniem trumny do Staples Center.

Wciąż nie wiadomo dokładnie, kiedy Jackson ostatecznie zostanie pochowany. Wiadomo, że szczątki wokalisty zostaną złożone na cmentarzu Forest Lawn w pobliżu grobu jego babci, a także takich gwiazd jak Liberace, Bette Davis i Andy Gibb.

Michael Jackson nie żyje - zobacz raport specjalny.

Posłuchaj piosenek Michaela Jacksona w Mieście Muzyki

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson | Los Angeles | ceremonia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama