Reklama

Oburzeni pozwem matki Jacksona

Nie jesteśmy winni śmierci Michaela Jacksona - tak szefowie AEG Live, organizatorzy londyńskich koncertów "króla popu", zareagowali na pozew matki wokalisty. Katherine Jackson wraz z trójką dzieci Michaela zarzuca firmie, że dla zysku zaniedbała zdrowie i bezpieczeństwo piosenkarza.

W cywilnym oskarżeniu Katherine Jackson utrzymuje, że AEG Live nie sprawdziła dokładnie dr. Conrada Murraya, który został zatrudniony jako osobisty lekarz Michaela Jacksona. To właśnie Murray opiekował się "królem popu" feralnego 25 czerwca 2009 roku, kiedy na skutek przedawkowania leków zmarł Jackson.

W lutym Murray został oskarżony przez prokuraturę o nieumyślne spowodowanie śmierci 50-letniego wokalisty i zaniedbanie swych obowiązków. Proces lekarza jednak jeszcze się nie rozpoczął.

Prawnicy AEG Live przekonują, że zarzuty matki Jacksona są "nietrafne, nieudowodnione i pozbawione merytorycznego uzasadnienia".

Reklama

"Dr Murray był przez długie lata osobistym lekarzem pana Jacksona. AEG nie wybrało go, nie zatrudniło, ani nie nadzorowało. By uhonorować nasze zawodowe relacje ze spadkobiercami pana Jacksona nie będziemy wydać dalszych publicznych oświadczeń" - głosi informacja od przedstawicieli AEG Live.

W pozwie Katherine Jackson oskarża również AEG Live o odpowiedzialność za "emocjonalną rozpacz" Prince'a, najstarszego syna Michaela Jacksona. Według mediów obecnie 13-latek był świadkiem cierpień umierającego ojca.

Posłuchaj piosenek Michaela Jacksona w Mieście Muzyki!

Sprawdź nasz raport specjalny o Michaelu Jacksonie!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson | Murray | katherine jackson | Live | "Oburzeni"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy