Reklama

Nagrywał z Jacksonem, ma wielkie plany

Mający szwedzko-marokańskie korzenie producent RedOne wierzy, że jego nagrania z udziałem Michaela Jacksona jednak ujrzą światło dzienne.

Nadir Khayat (tak naprawdę nazywa się RedOne) nagrywał z "królem popu" w Las Vegas w 2008 i 2009 roku, a także w Los Angeles tuż przed śmiercią Michaela Jacksona w czerwcu 2009 roku. Producent - o którym świat popu usłyszał głównie dzięki współpracy z Lady GaGą - przekonuje, że ma tyle niedokończonego materiału, że wystarczyłoby na płytę. Ewentualne wydanie musiałoby jednak otrzymać zgodę od spadkobierców i wytwórni Jacksona.

"Mam wielkie plany" - ujawnia RedOne agencji Reuters w studiu w Londynie.

Reklama

"Muzyka, którą robiliśmy z Jacksonem była dobra, naprawdę dobra... bardzo energetyczna, podnosząca na duchu. To smutne, że nigdy nie dokończyliśmy tego materiału" - dodaje producent o współpracy z królem popu.

RedOne podkreśla, że Jackson zawsze skupiony był na nagrywaniu wielkich przebojów, a nie piosenek.

"Zawsze nagrywał dużo pomysłów i wybierał z nich najlepsze - ja też uwielbiam tak pracować. Nagrywaliśmy muzykę dobrej jakości, ale nie zostało to dokończone" - mówi RedOne.

37-letni producent jest nominowany w czterech kategoriach na tegorocznych Grammy. Na gali (31 stycznia) gwiazdy oddadzą hołd Michaelowi Jacksonowi.

RedOne ma na koncie także pracę z m.in. Kylie Minogue, Alexandrą Burke (laureatka programu "The X Factor"), Sugababes, Seanem Kingstonem, Enrique Iglesiasem, New Kids On The Block, Akonem (ma z nim spółkę producencką RedOneKonvict). W 2006 roku wydał przebój "Bamboo" - oficjalny hymn piłkarskich mistrzostw świata w tym roku. Jako niespełnione jeszcze marzenie wymienia pracę z U2.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson | światło dzienne | plany
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy