Reklama

Lekarz Jacksona zaprzecza

Prawnik Conrada Murray'a, osobistego lekarza Michaela Jacksona zabrał głos w sprawie orzeczenia policji dotyczącego przyczyny śmierci muzyka.

Przypomnijmy, że według anonimowego funkcjonariusza urzędu koronera, "król popu" zmarł na skutek zastrzyku śmiertelnej dawki propofolu, co zostało zakwalifikowane jako zabójstwo.

Przedstawiciel Conrada Murray'a, Edward Chernoff w oświadczeniu ogłosił: "Wiele z tego, co znalazło się w raporcie jest prawdą. Jednak niestety, wiele również jest spekulacją policji".

Ujawniono dokumenty sądowe w sprawie śmierci Jacksona - zobacz video:

Dr Murray przyznał się podobno do podawania środków znieczulających i uspokajających muzykowi, jednak oddalił oskarżenia dotyczące pozostawienia Michaela samego w noc jego śmierci:

Reklama

"Tak naprawdę, doktor Murray nigdy nie powiedział, że wyszedł z pokoju Michaela Jacksona, żeby wykonać kilka telefonów. Nie będziemy komentować żadnej wypowiedzi anonimowego przedstawiciela wymiaru sprawiedliwości, który twierdzi, że śmierć Michaela Jacksona była wynikiem zabójstwa. Większość doniesień od anonimowych źródeł okazuje się fałszywych. Będziemy szczęśliwi jak zobaczymy oficjalny raport koronera" - zapowiada Edward Chernoff.

Gdyby informacje podane przez funkcjonariusza urzędu koronera potwierdziły się, zdaniem agencji Associated Press zwiększyłoby to prawdopodobieństwo wytoczenia procesu Murray'owi. Obecnie lekarz ukrywa się w obawie o swoje życie.

Przeczytaj również:

Jackson: To było zabójstwo?!

Lekarz Jacksona przemówił

Co wiesz o Michaelu - sprawdź się!

Michael Jackson nie żyje - raport specjalny.

Posłuchaj piosenek Michaela Jacksona w Mieście Muzyki.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson | muzyka | Murray | lekarz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy