Mam talent
Reklama

"Mam talent": Patryk Niekłań "robi rzeczy niemożliwe". Jak się czuje dwa lata po wypadku?

"Widzimy wyraźną poprawę i według mnie, on już nie jest osobą nieprzytomną. To już nie jest śpiączka" - mówi o Patryku Niekłaniu neurochirurg prof. Wojciech Maksymowicz. Laureat 3. miejsca w 10. edycji "Mam talent" wciąż walczy o powrót do zdrowia po tragicznym wypadku samochodowym, do którego doszło po zakończeniu programu.

"Widzimy wyraźną poprawę i według mnie, on już nie jest osobą nieprzytomną. To już nie jest śpiączka" - mówi o Patryku Niekłaniu neurochirurg prof. Wojciech Maksymowicz. Laureat 3. miejsca w 10. edycji "Mam talent" wciąż walczy o powrót do zdrowia po tragicznym wypadku samochodowym, do którego doszło po zakończeniu programu.
Patryk Niekłań uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu dzień po finale "Mam talent" /Wojciech Olszanka/Dzień Dobry TVN /East News

Specjalizujący się w akrobatyce Patryk Niekłań (akrobacje na kole - cyr wheel) zajął trzecie miejsce w finale 10. edycji "Mam talent". 2 grudnia 2018 r., dzień po ostatnim występie, wracając samochodem do rodzinnych Starachowic, wpadł w poślizg i uderzył w drzewo.

Niekłań w stanie ciężkim został przewieziony do szpitala w Warszawie, gdzie lekarze przez kilka dni walczyli o jego życie.

Akrobata w stanie śpiączki został przewieziony do kliniki "Budzik dla dorosłych" Szpitala Uniwersyteckiego w Olsztynie. Tam towarzyszyli mu najbliżsi - m.in. żona Anna Filipowska (także finalistka "Mam talent"), córeczka Hania (w chwili wypadku miała zaledwie 6 tygodni) i tata Mirosław, znany w Starachowicach działacz piłkarski.

Reklama

Patryk przez trzy miesiące przebywał w klinice Votum w Krakowie. Później został przeniesiony do kliniki Neuron w Bydgoszczy. Żmudna rehabilitacja akrobaty wciąż trwa.

"To już nie jest śpiączka, natomiast ciągle jest trudność w komunikacji" - mówi w programie "Uwaga! TVN" neurochirurg prof. Wojciech Maksymowicz.

"Idziemy do przodu, choć na OIOM-ie była mała nadzieja, nie wiedzieliśmy, co dalej, jak się to rozwinie. Teraz nadal nie wiemy, co będzie dalej. Ale najważniejsze, że Patryk zaczął funkcjonować" - dodaje Mirosław Niekłań, ojciec Patryka.

"Bardzo czekam na słowo 'mama' i wiem, że kiedy je powie, to popłyną mi łzy" - podkreśla Ewa Niekłań.

Z postępów rehabilitacji zadowoleni są opiekujący się Patrykiem specjaliści. Akrobata potrafi już samodzielnie jeść.

"To sportowiec. Człowiek z olbrzymią muskulaturą, człowiek, który w swoim życiu robił rzeczy, o jakich tylko mi się śniło. Robi rzeczy niemożliwe. To pokazuje, jak bardzo życie jest kruche. Pamiętam, jak bardzo walczyła o niego rodzina. Żona była przy nim praktycznie cały czas. I jego ojciec. Super ludzie" - wspomina neurochirurg z Olsztyna dr Łukasz Grabarczyk.

W jednym z serwisów crowdfundingowych trwa zbiórka funduszy na rehabilitację Patryka - z zaplanowanego miliona zł zebrano na razie ponad 260 tys. zł.

Patryk Niekłań zachwycił już na castingu do "Mam talent". Wówczas Agustin Egurrola nagrodził go złotym przyciskiem dającym awans prosto do półfinału. Pokaz Patryka podobał się całemu jury, a Małgorzatę Foremniak wzruszył do łez. "Boże, jakie to jest cudowne" - mówiła jurorka jeszcze w trakcie występu. Agnieszka Chylińska zwróciła z kolei uwagę, że to pierwszy tego typu pokaz w "Mam talent".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mam Talent | Patryk Niekłań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy