Mam talent
Reklama

Agustin Egurrola: Rozmiar ma znaczenie (szósta edycja "Mam talent")

W kolejnym odcinku szóstej edycji programu "Mam talent" nie zobaczyliśmy porywających występów. Mimo to jurorzy byli w szampańskich nastrojach.

Kto najbardziej wyróżnił się podczas przesłuchań wyemitowanych 28 września?

Mnóstwo energii zaprezentował kolorowy duet M&Ms - Mikes i Majkel. Ich układ taneczny zaimponował jurorom pomysłowością, humorem i techniką.

"Widać, że taniec jest waszym życiem, waszą pasją i że się nim fantastycznie bawicie. Ten występ był spójny od początku do końca, bardzo mi się to podobało" - ocenił Agustin Egurrola.

"Reprezentujecie nieprawdopodobny entuzjazm, młodość, radochę" - wyliczała Agnieszka Chylińska.

Jako pierwszy spośród śpiewających uczestników wystąpił 21-letni Jakub Jurzyk, który zmierzył się z utworem "Gravity" Johna Mayera. Jurorzy zgodnie byli na tak.

Reklama

"Bardzo ładnie, bardzo po męsku, w dobrym stylu, z ogromnym wyczuciem. Szanujesz scenę, szanujesz widza" - nie mogła się nachwalić przewodnicząca jury.

Jeszcze większą furorę zrobiła 14-latka w trampkach, czyli Kinga Zdybel. Kinga zaśpiewała utwór "People Help The People" Cherry Ghost, spopularyzowany przez Birdy.

I choć Kinga ustępuje talentem swojej brytyjskiej koleżance, jurorzy zachwycali się jej dojrzałością.

"Nieprawdopodobne ciepło, wrażliwość. Już drżę, żeby nikt nie próbował cię artystycznie zmieniać" - zaznaczyła Chylińska.

"Kinga, na takie momenty właśnie czekamy. Było przepięknie" - dodał Egurrola.

Po występie Aleksandra Dumały, 33-letniego iluzjonisty, jurorzy pozwolili sobie na wymianę frywolnych uwag.

"To było takie strasznie zminiaturyzowane" - oceniła w swoim stylu Magłorzata Foremniak, domagając się większych rekwizytów (sic).

"Czyli rozmiar ma znaczenie" - skwitował Agustin Egurrola, wywołując salwy śmiechu.

A jak spodobał się jurorom sam występ?

"Ale czad! Aleksander, zrobiłeś nas w... Jestem maksymalnie zafascynowana" - ciepło wypowiedziała się Agnieszka Chylińska, jednak Małgorzata Foremniak pozostawała nieugięta:

"Widziałam, kiedy chowasz ten zegarek do rękawa. A nie powinnam była tego zobaczyć" - powiedziała.

"To było po prostu piękne" - tak z kolei Małgorzata Foremniak oceniła występ Inki i Karoliny. Duet z wielką gracją zaprezentował akrobacje na kole.

"Pięknie się to oglądało, trzymałyście w napięciu, to był show na miarę tego programu" - podsumowała Agnieszka Chylińska.

Na koniec odcinka wystąpił męski kwartet z Pszczółek, funkcjonujący pod nazwą The Bees. Panowie zaśpiewali wielki przebój "Zacznij od Bacha" Zbigniewa Wodeckiego.

"Brakuje takich szlachetnych, romantycznych mężczyzn jak wy" - pochwalił Agustin Egurrola.

Później na scenę wparowała Agnieszka Chylińska, która poprosiła do tańca... Szymona Hołownię.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy