Mam talent
Reklama

Nie żyje uczestnik amerykańskiego "Mam talent". Zginął przed emisją swojego występu

Dr. Brandon Rogers, początkujący wokalista, który wziął udział w obecnym, 12. sezonie programu "Mam talent", zginął w wypadku samochodowym.

Dr. Brandon Rogers, początkujący wokalista, który wziął udział w obecnym, 12. sezonie programu "Mam talent", zginął w wypadku samochodowym.
Dr. Brandon Rogers miał 29 lat / Instagram /drb_rog /

Dr. Brandon Rogers poniósł śmierć w wyniku obrażeń, jakich doznał w wypadku samochodowym w Maryland 10 czerwca i zmarł dzień później w szpitalu. Amerykańskie media podały wiadomość o tragicznym wypadku 13 czerwca.

29-letni Rogers był początkującym wokalistą, który zgłosił się do programu "Mam talent". W sieci można znaleźć m.in. jego wykonanie utworu "On Bended Knee" grupy Boyz II Men. Mężczyzna tak bardzo spodobał się zespołowi, że ci zaprosili go na koncerty w styczniu tego roku.

Reklama

Serwis TMZ potwierdził, że Rogers dostał się do talent show, a jego występ miał zostać wyemitowany w telewizji w lipcu. Teraz natomiast nie wiadomo, co w tej sytuacji zrobią producenci programu.

Twórcy show zaznaczają, że gdy zdecydują się na pokazanie jego udziału, wokalista zostanie odpowiednio upamiętniony.

Rogers był w sieci znany jako "śpiewający lekarz". Jego konto na Instagramie, na którym wrzucał swoje covery przebojów, obserwowało ponad 67 tys. użytkowników.

"Dziś dowiedzieliśmy się o wielkiej tragedii, jaką była niespodziewana śmierć Dr. Brandona Rogersa" - napisali w oświadczeniu Boyz II Men.

"Kilka miesięcy temu ten młody człowiek zaśpiewał z nami w Mirage Hotel w Las Vegas. Był świetny przez trzy noce! Niesamowicie miła osoba i świetny wokalista. Odszedł zbyt młodo i za wcześnie" - czytamy.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mam Talent | Boyz Ii Men
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy