Kraków Live Festival 2019
Reklama

Kraków Live Festival 2019: "Młody Bogusław Linda" powie ci, jak żyć [RELACJA, ZDJĘCIA]

"Nie wiem, jak jest u was, ale w moim kraju rządzi prezydent, który dzieli ludzi" – mówił ze sceny amerykański raper Macklemore, który był headlinerem pierwszego dnia Kraków Live Festival. Cóż, Ben, chyba mamy problem tego samego sortu…

"Nie wiem, jak jest u was, ale w moim kraju rządzi prezydent, który dzieli ludzi" – mówił ze sceny amerykański raper Macklemore, który był headlinerem pierwszego dnia Kraków Live Festival. Cóż, Ben, chyba mamy problem tego samego sortu…
Macklemore dał świetny koncert na Kraków Live Festival 2019 /Beata Zawrzel /INTERIA.PL

Macklemore wrócił do Polski po przeszło trzech latach i - jak zapowiedział na koniec - zamierza tu jeszcze zajrzeć. Słowa rapera były jak miód na serce fanów, którzy na tę ponad godzinę zapomnieli o bożym świecie, dając się ponieść zabawie rozkręcanej przez Amerykanina i jego zacny band. I z grubsza taki był cel. Nieważne, kim jesteś, jaki masz kolor skóry, ile kasy w portfelu, ani kogo kochasz. Baw się, kochaj i szanuj innych. Po prostu.

"Dajcie się prowadzić temu kompasowi, który macie w klatce piersiowej" - mówił Macklemore, zapowiadając numer "Same Love" (posłuchaj!). Piosenkę, której przesłanie dotyczy różnorodności, jedności i praw człowieka. Ale raper "zaplusował" nie tylko swoją otwartością. Również składem koncertowym, z jakim podróżuje na trasie, oraz... poczuciem humoru!

Reklama

"Przecież on wygląda jak młody Bogusław Linda" - powiedziała koleżanka stojąca obok i trudno było oprzeć się temu wrażeniu, zwłaszcza że Amerykanin okazał się być niezłym aktorem i znakomitym showmanem, który z powodzeniem dyryguje tłumem zgromadzonym pod sceną. Kilkukrotnie się przebierał, rzucał taneczne wyzwania, kokietował i dostarczył przy tym solidną dawkę naprawdę dobrej zabawy w duchu takich hitów jak "These Days", "Can't Hold Us" czy "Glorious".

Po tym jak Macklemore opowiadał o ubogacającej nas różnorodności, na Kraków Stage olśniewała festiwalowiczów czarodziejska Aurora. Norweska artystka właśnie na inności zbudowała karierę, swoją muzyką przygarniając pod skrzydła wszystkich tych, którzy z różnych powodów czują się odmienni, niedopasowani do rzeczywistości.

Aurora to postać dobrze znana polskiej publice; występowała u nas kilkukrotnie, a tym razem dzielnie podjęła się zadania zastąpienia w programie Banks. Jak zwykle pełna energii, roztańczona i jednocześnie uroczo delikatna zagrała zarówno materiał z dwóch najnowszych płyt, jak i piosenki z debiutu, którymi podbiła serca ludzi ("Warrior", "Running With the Wolves").

Na koniec o dobrą imprezę zadbał DJ Snake. Francuz, który mimo że promuje wydany w lipcu album "Carte Blanche", nie zapomniał w swoim zestawie zawrzeć takich przebojów, jak nagrany z Major Lazer i MO "Lean On" czy "Let Me Love You" z wokalem Justina Biebera

Rodzimą reprezentację na tegorocznej edycji KLF zasilali Krzysztof Zalewski, Tuzza, Marcelina i Natalia Nykiel. Ten pierwszy z klasą otworzył festiwal, ta ostatnia przyjęła tych, którzy po secie DJ Snake'a chcieli jeszcze tańczyć. Drugiego dnia krakowskiej imprezy o dobre nastroje festiwalowiczów zadbają m.in.: Post Malone, Calvin Harris i Years & Years.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kraków Live Festival | AURORA | Macklemore | DJ Snake
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy