Hej Fest 2019
Reklama

Hej Fest 2019: Wilki i Lady Pank z kompletem publiczności na Gubałówce

Mimo dość zmiennej górskiej aury, pierwszy koncert tegorocznej edycji Hej Fest na Gubałówce zgromadził tłumy fanów. Na scenie pojawiły się dwie legendy polskiej muzyki rockowej - Wilki i Lady Pank - a jako support zagrał żywiecki Sonbird.

Mimo dość zmiennej górskiej aury, pierwszy koncert tegorocznej edycji Hej Fest na Gubałówce zgromadził tłumy fanów. Na scenie pojawiły się dwie legendy polskiej muzyki rockowej - Wilki i Lady Pank - a jako support zagrał żywiecki Sonbird.
Wilki zagrały na Gubałówce podczas Hej Fest /Konrad Obidziński /materiały prasowe

Każdego roku pierwsza odsłona festiwalu na Gubałówce jest wydarzeniem wyjątkowym - Hej Fest, po koncertach w Krynicy i Szczawnicy, powraca do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło.

Pierwszym zespołem, który usłyszała zgromadzona na Gubałówce publiczność, były Wilki. Grupa została założona w 1992 roku przez wokalistę Roberta Gawlińskiego. Debiutancki album Wilków zdobył podwójną platynę, sprzedając się w ilości 200 tysięcy egzemplarzy.

W 2018 r. grupa wydała podwójny album "26/26" podsumowujący 26 lat działalności zespołu. Na Gubałówce Wilki wystąpiły w nieco odmienionym składzie, bo od maja pojawił się w nim drugi z synów Roberta Gawlińskiego - grający na gitarze basowej Emanuel - dołączając do brata bliźniaka Beniamina (gitara, instrumenty klawiszowe).

Reklama

Koncert był przekrojowy i obejmował największe przeboje zespołu - poczynając od "Son of the blue sky" i "Aborygena" z pierwszej płyty, przez "Nie zabiję nocy", "Love story", "Baśkę" i "Nie stało się nic", aż do "Urke", "Bohemy" i "To co piękne w życiu" oraz "Przez dziewczyny" - z wydanej w 2016 roku płyty pod tym samym tytułem.

Pomiędzy koncertami uznanych gwiazd, na scenie Hej Fest na Gubałówce pojawił się Sonbird. Zdobywca nagrody głównej Festiwalu Supportów kontynuuje swój triumfalny marsz przez polskie festiwale, zdobywając coraz to większą rzeszę fanów. Przez prawie godzinę zespół zagrał utwory ze swojej debiutanckiej płyty "Głodny", jak również singlowy "Ląd", czy "Hel".

Krótko po 20:00 dźwięki gitarowego intra do "Kryzysowej narzeczonej" oznajmiły całemu Zakopanemu, że właśnie na scenę wkracza Lady Pank. 38 lat historii zespołu to ponad 20 nagranych płyt i dziesiątki przebojów, które śpiewała i śpiewa cała Polska. Nie inaczej było na Gubałówce, gdzie tysiące gardeł wspomagało Janusza Panasewicza przy "Zamkach na piasku", "Vademecum skauta", "Fabryce małp" czy "Małej wojnie".

Nie zabrakło wirtuozerskich solówek Jana Borysewicza, czy popisów perkusisty Kuby Jabłońskiego przy utworze "Tacy sami". Koncert zakończył utwór "Na na", którego słowa refrenu "Bo nam nie chce się iść do domu, bo nam nie chce się wcześnie spać" stanowiły doskonałe odzwierciedlenie emocji płynących z rozśpiewanej publiczności zgromadzonej na Gubałówce.

Hej Fest potrwa do 24 sierpnia, a wystąpią na nim jeszcze: LemON, IRA, Kasia KowalskaAndrzej Piaseczny. Razem z gwiazdami zagrają zespoły, które zwyciężały w poprzednich edycjach Festiwalu Supportów.

Kolejny koncert Hej Fest odbędzie się na Gubałówce 10 sierpnia i pojawią się na nim BednarekDżem. Bilety w cenie 39 zł w przedsprzedaży.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hej Fest | Wilki | Lady Pank | Sonbird
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy