Eurowizja 2022
Reklama

Kalush Orchestra po wygranej na Eurowizji 2022: Na konferencji padło pytanie o dyskwalifikację!

Podczas konferencji prasowej po zwycięstwie Kalush Orchestry, padły pytania m.in. wojnę, o stosunek do Polski, ale również o potencjalną dyskwalifikację. Jak na taki zarzut odpowiedział lider grupy?

Podczas konferencji prasowej po zwycięstwie Kalush Orchestry, padły pytania m.in. wojnę, o stosunek do Polski, ale również o potencjalną dyskwalifikację. Jak na taki zarzut odpowiedział lider grupy?
Kalush Orchestra to zwycięzcy Eurowizji 2022 /Giorgio Perottino /Getty Images

Kalush Orchestra z piosenką "Stefania" (posłuchaj!) z 631 punktami wygrali tegoroczną edycję Eurowizji. Po zwycięstwie zespół wziął udział w konferencji prasowej, na której padły m.in. pytania o wojnę.

Jeden z dziennikarek zapytała, czy muzycy Kalusha gotowi są na powrót do ojczyzny i czy są gotowi ponownie złapać za broń.

Ołeh Psiuk stwierdził, że tymczasowe pozwolenie na wyjazd z kraju, jakie otrzymał zespół, kończy się za dwa dni. Wokalista nie był w stanie odpowiedzieć, co dokładnie będzie się działo, bo po raz pierwszy wygrał Eurowizję, ale stwierdził, że jeśli zaistniałaby taka potrzeba wraz ze swoimi kolegami będzie walczył o wolność Ukrainy aż do końca wojny.

Reklama

Kalush Orchestra dziękują Polakom

Polscy dziennikarze pytali się o współpracę Kalush Orchestry z Krystianem Ochmanem (sprawdź!).

"Mieliśmy dobry kontakt z Krystianem. Wykonywaliśmy nową wersję 'Stefanii' i występowaliśmy w Warszawie. Chciałbym też przekazać ogromne podziękowania dla Polski za ciągłe wspieranie Ukrainy w wielu różnych aspektach" - komentował lider formacji.

Zdradził też, że Polska - obok Włoch, Wielkiej Brytanii i Mołdawii  - była jego faworytem do zwycięstwa.

Strach przed dyskwalifikacją? Zdecydowana odpowiedź Kalush Orchestry

Zaskakujące pytanie padło natomiast z ust włoskiego dziennikarza, który zapytał muzyków, czy nie bali się dyskwalifikacji po słowach o Azowstalu. Przypomnijmy, że po finałowym występie Ołeh krzyknął do tłumu: "Pomóżcie Mariupolowi, pomóżcie Azowstalowi", co mogło zostać odebrane jako polityczna deklaracja.

"Musicie zrozumieć ogromny smutek Ukrainy i z jak ogromnymi problemami się zmagamy, aby zrozumieć, dlaczego te słowa padły podczas naszego występu. Jeśli ceną będzie dyskwalifikacja, jesteśmy gotowi ją ponieść, aby pomóc ludziom" - komentował lider grupy.

Na temat potencjalnej dyskwalifikacji wypowiedzieli się też organizatorzy Eurowizji, dementując plotki o takiej możliwości.

"Rozumiemy ogromne emocje wokół Ukrainy w tym momencie i wierzymy, że deklaracje zespołu Kalush Orchestra mają charakter humanitarny a nie polityczny" - czytamy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kalush Orchestra | Ukraina | Eurowizja 2022
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy