Polityczna deklaracja Gruzji na Eurowizji? Poszło o koszulkę
Przedstawiciel Gruzji podczas finału Eurowizji zdecydował się zaprezentować w koszulce przedstawiającej zarys jego kraju. Dlaczego uznano ją za polityczną deklarację?
Gruzja nie miała swojego reprezentanta podczas finału Eurowizji (Tornike Kipani odpadł w półfinale). Jedynym momentem, kiedy można było zobaczyć ich przedstawiciela, był czas przekazywania głosów od jurorów.
Rzecznik gruzińskiego jury pojawił się na wizji w białej koszulce, na której narysowany był kształt jego kraju. Niektórzy widzowie szybko dostrzegli, że uwzględniał on Abchazję i Osetię Południową.
W sierpniu 2008 roku na terenie Osetii Południowej i Abchazji doszło do starć separatystów wspieranych przez Rosję z gruzińskimi wojskami. W wyniku kilkunastodniowej wojny oba terytoria Gruzji ogłosiły niepodległość. Obywatele Gruzji zostali wysiedleni z tych terytoriów.
Zarówno Osetia Południowa, jak i Abchazja nie są uznawane na arenie międzynarodowej (uznają je jedynie Rosja i jej sojusznicy).
Relacje między Gruzją a Rosją w związku ze wspomnianym konfliktem nadal są bardzo napięte, a gruzińskie władze na każdym kroku podkreślają, że bezprawnie zostały odebrane im terytoria.
Koszulka z zarysem kraju mogła być kolejną próbą przekazania swojej racji na arenie międzynarodowej.
Rosyjskie media twierdzą, że Maniża i jej piosenka "Russian Woman" zostały skrzywdzone z powodu politycznego głosowania jurorów. Jako przykład podają zero punktów od jury z Gruzji, Ukrainy i Litwy.
Mimo tego dominują głosy, że włoski zespół Maneskin wygrał jak najbardziej zasłużenie.
