Eurowizja 2019
Reklama

Eurowizja 2019: Konkurs zagrożony? Są obawy o zakłócenie porządku

Jak zasugerował brytyjski "Guardian", przebieg konkursu Eurowizji w Tel Awiwie może zostać zakłócony przez Palestyńczyków. Wydarzenie może być dla nich doskonałą okazją, do zwrócenia uwagi na ich trudną sytuację w Izraelu.

Jak zasugerował brytyjski "Guardian", przebieg konkursu Eurowizji w Tel Awiwie może zostać zakłócony przez Palestyńczyków. Wydarzenie może być dla nich doskonałą okazją, do zwrócenia uwagi na ich trudną sytuację w Izraelu.
Czy konkurs Eurowizji w Tel Awiwie przebiegnie bez zakłóceń? /AKPA

Jak podaje "Guardian", organizatorzy konkursu, który oglądają co roku miliony ludzi na całym świecie, obawiają się, że aktywiści będą chcieli pokazać, jak Izrael traktuje Palestyńczyków w Strefie Gazy i okupowanym Zachodnim Brzegu.

Władze Izraela zapowiedziały, że z tego względu mogą zablokować wjazd do kraju niektórych osób.

"To wielka impreza, w której wezmą udział tysiące ludzi. Pozostajemy niezwykle czujni. Musimy upewnić się, że nikt nie będzie chciał nam w nim przeszkodzić. Nie chcemy zakazać ludziom wstępu do Izraela. Ale jeśli będziemy mieć pewność, że spotkamy się z antyizraelskimi działaczami, których jedynym celem jest zakłócenie wydarzenia, użyjemy instrumentów prawnych, dotyczących zakazu wjazdu do Izraela" - powiedział Emmanuel Nahshon, rzecznik prasowy ministerstwa spraw zagranicznych Izraela.

Reklama

Jak już informowaliśmy, zespół Tulia w Tel Awiwie wystąpi z utworem "Fire Of Love" (Pali się)". Będzie to miało miejsce w najbliższy wtorek (14 maja) podczas pierwszego półfinału konkursu.

Za tekst kompozycji odpowiada Sonia Krasny (język polski) oraz Jud FriedmanAllan Rich (język angielski), muzykę stworzyła Nadia Dalin. Producentem utworu został Marcin Kindla.

Pierwotna wersja piosenki znalazła się na rozszerzonej wersji debiutanckiej albumu Tulii, który ukazał się 25 maja 2018 roku. Na potrzeby Eurowizji piosenkę przearanżowano i dodano wstawki w języku angielskim.

"Mamy świetny pomysł, który nam osobiście bardzo się podoba. Nie możemy się doczekać, żeby sprawdzić czy wam też się podoba" - mówiła Dominika Siepka jeszcze przed wylotem do Izraela.

Podczas pierwszej próby Polki na scenie miały na sobie czerwone kaftany, spódnice w kolorowe prążki i złote korony przykryte woalkami. Swój występ rozpoczęły na obrotowym podeście, nie zabrakło też ognia w wizualizacjach.

Internauci w komentarzach mocno wychwalają zespół Tulia, pojawiają się głosy, że Polki mogą być czarnym koniem konkursu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eurowizja 2019 | Tulia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy