Orange Warsaw Festival 2017
Reklama

Siedem numerów, które na pewno usłyszysz na Orange Warsaw Festival 2017

Wraz z czerwcem rozkręca się karuzela festiwalowa. Pierwszym dużym przystankiem na mapie imprez w tym roku jest Orange Warsaw Festival. Kogo i przede wszystkim jakie numery usłyszymy 2 i 3 czerwca na Torze Wyścigów Konnych Służewiec? Oto nasze zestawienie.

Wraz z czerwcem rozkręca się karuzela festiwalowa. Pierwszym dużym przystankiem na mapie imprez w tym roku jest Orange Warsaw Festival. Kogo i przede wszystkim jakie numery usłyszymy 2 i 3 czerwca na Torze Wyścigów Konnych Służewiec? Oto nasze zestawienie.
Na koncercie Justice na pewno nie zabraknie ich znaku rozpoznawczego, czyli krzyża /Kevin Winter /Getty Images

Justice - "Fire"

Zaczynali od nu-rave'u i byli w tamtym czasie, m.in. za sprawą płyty "Cross", jedną z ikon francuskiego electro. Jednak przez ostatnie lata styl grupy Justice mocno ewoluował. Zaczęło się już przy "Audio, Video, Disco", płyty która sprawiła, że dwójka francuskich producentów - Gaspard Auge i Xavier de Rosnay - zaczęła zapełniać największe areny muzyczne na całym świecie. Koncertowych zasad gry nie zmieniło wydanie trzeciego albumu duetu "Woman", który jest oderwaniem się od korzeni Francuzów. W studyjnych nagraniach Justice mocniejsze akcenty nałożono na m.in. disco, funk i progresywnego rocka.

Reklama

Transformację stylu grupy świetnie obrazuje czwarty numer promujący "Woman", czyli "Fire". Do utworu teledysk nakręcił Pascal Teixeira, a w roli głównej pojawiła się 70-letnia Susan Sarandon.

"Pewnego gorącego popołudnia byliśmy z Gaspardem u Xaviera w kuchni i wszyscy marzyliśmy o tym, żeby wspólnie umyć samochód. Dumaliśmy o pogodzie, o ilości mydła, którą chcemy zużyć, o marce auta, o miejscu, w którym chcielibyśmy to zrobić, a także o tym, że powinna być z nami kobieta, z którą będziemy podróżować. Musiała być fajna, ponętna i silna. Czyli musiała to być Susan Sarandon! Parę miesięcy później byliśmy na pustyni w Kalifornii i okazało się, że Susan jest o wiele cudowniejszą osobą, niż ją sobie wyobrażaliśmy jako towarzyszkę podróży" - opowiadał  Teixeira po publikacji klipu.

Imagine Dragons - "Radioactive"

23 czerwca do sprzedaży trafi trzeci album Imagine Dragons, którzy na Orange Warsaw Festival pojawią się tego samego dnia co Francuzi z Justice. Jako główny numer do promocji "Evolve", bo o tym krążku mowa, wybrano singel "Believer", jednak wydaje się, że zarówno on, jak i inne pozostałe kompozycje zespołu, mimo iż wielbione przez fanów, nie zostaną tak gorąco przyjęte, jak najpopularniejszy dotąd przebój zespołu, czyli "Radioactive".

Piosenka znalazła się na trzecim miejscu listy Billboard, pozwoliła wygrać zespołowi Grammy (najlepszy rockowy występ), zdobyła ponad 600 milionów wyświetleń na Youtube, a jej remiksu podjął się Kendrick Lamar. Gdzie tkwi jej sekret? Oddajmy głos liderowi grupy.

"'Radioactive' to potężnie brzmiąca piosenka, która kryje osobistą historię. To numer o przebudzeniu się, zdecydowaniu o tym, że chcemy zrobić coś nowego, spojrzeć na życie z innego punktu widzenia" - opowiadał Dan Reynolds. Równie ciepło o numerze wypowiadali się recenzenci nazywając ją intensywną i hipnotyzującą.

Martin Garrix - "In The Name of Love"

Złote dziecko z Holandii, Martin Garrix, na swoim koncie ma już kilka, jeżeli nie kilkanaście świetnie przyjętych remiksów i singli. Jednym z najpopularniejszych jest niewątpliwie "In The Name of Love", wydany w 2016 roku. Numer ogłoszony został jak pierwszy zwiastun debiutanckiego albumu DJ-a i producenta, który wciąż nie trafił do sprzedaży, a ponadto umocnił pozycję gościnnie w nim śpiewającej Bebe Rexhy na amerykańskim rynku.

"Zakochałem się jej w głosie. Jest unikatowy, niepowtarzalny" - tak współpracę zachwalał Garrix, któremu wspomniany singel zdarzało się grać wraz z całym zespołem (Holender dzierżył wtedy gitarę).

Years & Years - "Desire"

"Desire" to jeden z utworów, który pozwolił zdobyć Brytyjczykom gigantyczną popularność. I nie ma się co dziwić, gdyż, jak pisał nasz recenzent cała płyta "Communion" jest "materiałem idealnym na wakacje, a znaczna część numerów zasili playlisty domówek, organizowanych w ciepłe wieczory". Trio pod wodzą Olly’ego Alexandra wydaje się być stworzone na potrzeby festiwali, gdzie nie ma sobie równych. Z jednej strony to zapewne zasługa charyzmatycznego lidera, a z drugiej kompozycji, skrojonych, po to, aby trafiać w gusta młodszej, koncertowej widowni.

Singel "Desire" doczekał się też zmodyfikowanej wersji, w której udzieliła się szwedzka piosenkarka Tove Lo.

Kings of Leon - "Sex on Fire"

Ich poprzednią płytą "Mechnical Bull" zachwycała się m.in. Taylor Swift, jednak to "Only by the Night" (2008) przyniósł im dwa największe hity - "Sex On Fire" i "Use Somebody". Bez tego pierwszego nie może obyć się żaden koncert Kings Of Leon.

Piosenka, która początkowo miała nazywać się "Set Us on Fire", zmieniła nazwę i tekst przypadkowo przy okazji nagrań w studiu. Tekst dotyczy byłej dziewczyny lidera zespołu Caleba Followilla, Liliy Aldrige.

Numer wbrew pesymistycznym prognozom zespołu, spotkał się z entuzjastycznym odbiorem, a już przy okazji jego premiery Digital Spy wieszczył, że będzie on jednym z najjaśniejszych momentów trasy koncertowej grupy.

Natalia Nykiel - "Spokój"

Wydany w maju tego roku singel "Spokój" to pierwsza zapowiedź drugiego albumu Natalii Nykiel. Piosenka z miejsca zyskała spore uznanie wśród fanów, a już teraz niektórzy twierdzą, że numer ma okazję zostać przebojem lata.

"Spokój", jak zapowiada wokalistka, nie będzie jedynym zwiastunem nowego albumu Nykiel, który usłyszymy podczas Orange Warsaw. Co jeszcze przygotowała była uczestnika "The Voice of Poland"? Tego dowiemy się pod koniec ostatniego dnia festiwalu.

Łona i Webber - “Woodstock '89"

Numer Łony i Webbera o intrygującej dyskusji na jednym z Przystanków Woodstock, stał się temat na jeden z najlepszy numerów z płyty "Nawiasem mówiąc". Jeszcze mocniejszego wydźwięku nabrał w momencie, gdy duet został zaproszony przez Jurka Owsiaka na swoją imprezę.

Jednak nie tylko tekst przyciąga uwagę. Sporo zamieszania wprowadza również świetny podkład z odwróconym początkiem sampla z utworu "The Naughty Lady of Shady Lane" Deana Martina.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy