Eurowizja 2019
Reklama

Eurowizja 2019: Islandia wściekła na organizatorów. Izrael ocenzurował konferencję?

Sporo emocji wywołała konferencja prasowa islandzkiej grupy Hatari przed pierwszym półfinałem tegorocznej Eurowizji. Wszystko przez pytanie dotyczące relacji Izrael - Palestyna.

Sporo emocji wywołała konferencja prasowa islandzkiej grupy Hatari przed pierwszym półfinałem tegorocznej Eurowizji. Wszystko przez pytanie dotyczące relacji Izrael - Palestyna.
Hatari nie mogli odpowiedzieć na niewygodne pytanie dla organizatora? /Guy Prives /Getty Images

Grupa Hatari zwyciężyła w tegorocznych preselekcjach na Islandii z numerem "Hatrið mun sigra" ("Nienawiść zwycięży") i niemal natychmiast - mimo swojego kontrowersyjnego wizerunku - stała się jednym z faworytów do zwycięstwa w  tegorocznej Eurowizji.

Sprawdź tekst utworu "Hatrið mun sigra" w serwisie Teksciory.pl

Wykonywany przez Hatari gatunek członkowie formacji nazywają "BDSM techno". Jeszcze zanim grupa została wybrana na reprezentanta Islandii, w grudniu 2018 roku członkowie ogłosili zakończenie działalności z powodu "niepowodzenia misji zakończenia kapitalizmu".

Reklama

Hatari mieli również jasne stanowisko na temat relacji Izrael - Palestyna, nawołując do bojkotu organizatora Eurowizji. Co więcej, w wywiadach dla islandzkich mediów, muzycy, zapowiadali, że będą nawoływać do bojkotu Izraela również podczas trwania Eurowizji.

Sporo emocji wywołała również konferencja prasowa, na której Hatari zostali zapytani o sprawy bieżące. Dziennikarz stacji Keshet 12 zapytał uczestników Eurowizji, czy nadal mają zamiar wygłaszać deklaracje polityczne na scenie (co byłoby niezgodne z regulaminem) oraz chciał wiedzieć, jak grupa odnosi się do ostatnich napięć na linii Izrael - Palestyna (południowe tereny Izraela zostały ostrzelane przez Hamas, w odwecie zaatakowano cele w Strefie Gazy).

"Mówiliśmy, że użyjemy siły naszego wpływu medialnego, który wynika z udziału na Eurowizji. Staramy się podtrzymać krytyczną dyskusję na temat kontekstu, w jakim organizowana jest tegoroczna Eurowizja. Robimy to we wszystkich dotychczasowych rozmowach z mediami i będziemy to kontynuować. Natomiast, co do samego występu, jesteśmy zdeterminowani, żeby wziąć udział w konkursie i stosować się do wszystkich reguł, jak każdy inny uczestnik" - tłumaczył Matthias Haraldsson.

Na drugi pytanie, które zadał dziennikarz, odpowiedź już nie padła, gdyż Islandczykom odebrano taką możliwość. Organizatorzy usprawiedliwiali się przekroczonym czasem spotkania z muzykami, ale islandzkie media były przekonane, że wypowiedź członków zespołu została ocenzurowana, a czas ich wypowiedzi drastycznie skrócono.

Konferencja zakończyła się jedynie lakonicznym stwierdzeniem zespołu: "Mamy nadzieję, że okupacja zakończy się, jak najszybciej to możliwe i że nadejdzie pokój".

Hatari wystąpią na Eurowizji podczas pierwszego półfinału (14 maja), a wśród ich konkurentów będą również wokalistki z grupy Tulia.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Islandia | Eurowizja 2019 | Izrael | Hatari
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama