Eurowizja 2018
Reklama

Eurowizja 2018: Fatalny występ Julii Samojłowej w Moskwie

Podczas Moscow Pre-Party wystąpiło zaledwie czterech uczestników tegorocznej Eurowizji, która w połowie maja odbędzie się w Lizbonie. Fatalny występ zaliczyła przedstawicielka Rosji - Julia Samojłowa.

Podczas Moscow Pre-Party wystąpiło zaledwie czterech uczestników tegorocznej Eurowizji, która w połowie maja odbędzie się w Lizbonie. Fatalny występ zaliczyła przedstawicielka Rosji - Julia Samojłowa.
Julia Samojłowa będzie reprezentować Rosję na Eurowizji 2018 /Alexey Filippov/Sputnik /East News

Moscow Pre-Party to kolejna przedeurowizyjna impreza, podczas której mieli szansę zaprezentować się tegoroczni uczestnicy konkursu. Na scenie wystąpiło zaledwie czterech wykonawców. Najwięcej mówiło się o reprezentantce gospodarzy. Julia Samojłowa zdecydowanie nie zaliczy tego występu do udanych.

Wykonanie na żywo piosenki "I Won't Break" zebrało masę krytycznych głosów.

"Może Julija nie pęknie, ale szyby w moich oknach na pewno", "Brzmi jak koza", "Nie spodziewałem się, że to będzie aż tak złe", "Moje uszy krwawią", "Cóż, przynajmniej miała ładną fryzurę", "To było tak złe, że nie wierzę, że to prawda", "Brzmi jak ja, kiedy śpiewam pod prysznicem" - to tylko niektóre z opinii internautów.

Reklama

Część widzów bierze Julię w obronę, przekonując, że do występu w Lizbonie poprawi ona swój wokal.

Przypomnijmy, że poruszająca się na wózku, niepełnosprawna (cierpi na rdzeniowy zanik mięśni) wokalistka Julia Samojłowa została wybrana przedstawicielką Rosji na 62. Konkurs Piosenki Eurowizji (z piosenką "Flame Is Burning"). Ukraińskie władze jednak ustaliły, że w 2015 roku wystąpiła ona na zaanektowanym przez Rosję Krymie. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) uznała, że Samojłowa złamała w ten sposób ukraińskie prawo. W marcu 2017 r. SBU zabroniła piosenkarce wjazdu na Ukrainę przez trzy lata.

Decyzję z oburzeniem przyjęto w Rosji - ostre protesty wystosowali m.in. przedstawiciele tamtejszego MSZ.

Kolejne dni przynosiły różne propozycje rozwiązań wystosowane przez organizatorów konkursu - Europejską Unię Nadawców Telewizyjnych (EBU). Mówiło się m.in. o możliwości występu Julii Samojłowej w Kijowie za pośrednictwem satelity - gdyby doszło do takiej sytuacji, byłby to precedens w ponad 60-letniej historii Eurowizji. Wydawało się, że taka propozycja będzie do zaakceptowania przez Rosjan, jednak ostatecznie zapadła decyzja o wycofaniu Julii Samojłowej z konkursu. Rosja nie zgodziła się też na wysłanie innego reprezentanta, potwierdzając, że żaden ich kandydat nie pojawi się w Kijowie.

Wówczas padła deklaracja, że Samojłowa będzie reprezentować Rosję w kolejnym konkursie Eurowizji. Do Lizbony wybrano piosenkę "I Won't Break".

Tegoroczna Eurowizja odbędzie się w stolicy Portugalii w dniach 8 i 10 maja (półfinały) oraz 12 maja (finał). Do finału awansuje po 10 przedstawicieli z każdego półfinału. Rosja o awans rywalizować będzie z reprezentantami m.in. Polski (Gromee i Lukas Meijer z piosenką "Light Me Up"), Szwecji, Holandii, Australii, Norwegii, Rosji, Ukrainy, Danii, Serbii, Czarnogóry, Węgier, Malty i San Marino.

INTERIA/RMF
Dowiedz się więcej na temat: julia samojłowa | Eurowizja 2018
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy