Reklama

Zwolniona za autograf

Czy latynoska gwiazda Jennifer Lopez przyczyniła się do wyrzucenia z pracy hotelowej pokojówki?

Pracująca w jednym z hoteli w Dusseldorfie pokojówka Pray Dodaj została wyrzucona z pracy po tym, jak poprosiła Jennifer Lopez o autograf. Piosenkarka nocowała w hotelu, a pokojówka postanowiła wykorzystać okazję i zdobyć podpis gwiazdy.

Pray Dodaj miała zapukać do drzwi apartamentu Jennifer Lopez i poprosić o autograf.

"Sprzątałam na piętrze, na którym nocowała. Jestem jej wierną fanką i zebrałam w sobie tyle odwagi, by zapukać do drzwi jej pokoju" - relacjonował w rozmowie z gazetą "Bild".

Zamiast gwiazdy w drzwiach pojawiali się asystenci artystki i odmówili kobiecie spotkania z J. Lo.

Następnego dnia pokojówka została zwolniona z pracy. Jak twierdzi, stało się to po interwencji Jennifer Lopez, która zażądała wyrzucenia Pray Dodaj.

Reklama

"Mój szef powiedział mi, że pani Lopez narzekała na mnie i z tego powodu zostaję wyrzucona. Zwolnili mnie z pracy za prośbę o autograf" - żali się.

"Zachowała się niezgodnie z regulaminem i zakłóciła spokój naszych gości" - w ten sposób dyrektor hotelu argumentuje decyzję o zwolnieniu pracownicy.

Do sprawy odniosła się sama Jennifer Lopez, która zaprzeczyła słowom Pray Dodaj. Gwiazda przekonuje, że w żaden sposób nie wpłynęła na dyrektora hotelu.

"Ludzie, chyba nie znacie mnie zbyt dobrze! Nigdy nie wyrzuciłabym z pracy za autograf. To przykre, że tak o mnie myślicie" - napisała na Twittterze.

Zobacz teledyski Jennifer Lopez na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: gwiazda | Jennifer Lopez | autograf
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy