Reklama

Zostawiła męża dla boysbandu

44-letnia kobieta opuściła swojego małżonka po tym, jak ten postawił jej ultimatum: "Westlife albo ja".

Jak donosi gazeta "Daily Mirror", Jane Holmes postanowiła rozwieść się z mężem Normanem (46 l). po tym, jak mężczyzna kazał jej wybrać między nim a boysbandem Westlife.

44-latka przyznała, że mąż nie był w stanie dłużej znieść jej chorobliwego oddania dla grupy.

Jane Holmes ma osiem tatuaży poświęconych Westlife, które w sumie kosztowały grubo ponad tysiąc funtów.

Dodatkowo kobieta wydała ponad 30 tysięcy funtów, by móc podróżować za boysbandem podczas brytyjskiej trasy koncertowej zespołu. Z tego powodu małżeństwo przez ostatnie siedem lat nie było w stanie wyjechać na wakacje.

Reklama

"Kiedy odpowiedziałam, że wybieram Westlife, wydawało mu się, że żartuję. Szybko jednak dotarło do niego, że jest inaczej" - relacjonuje wierna fanka boysbandu.

"Koncerty zabierały mi dużo czasu i pieniędzy. Westlife to wielki rozdział mojego życia. Jestem im w całości oddana, a tatuaże są symbolem mojego oddania. Lubię myśleć o sobie, że jestem ich największą fanką" - przyznała Jane Holmes.

44-latka histerycznie zareagowała na informację o zakończeniu działalności Westlife. Boysband zamierza pożegnać się z fanami kompilacją największych przebojów i trasą koncertową w 2012 roku.

"Kiedy usłyszałam, że się rozpadają, byłam zdruzgotana. Zaczęłam płakać. Kocham ich za muzykę, ale muszę też przyznać, że są całkiem przystojni" - powiedziała.

"Westlife to moje jedyne hobby. Nie palę, nie piję. Oni są moim jedynym uzależnieniem" - zaznaczyła Jane Holmes, matka dwójki dzieci.

Zobacz klip Westlife do przeboju "Mandy":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Westlife | boysband
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy