Złodzieje zabrali sukienki zmarłej gwiazdy
Dom zmarłej w 2011 roku piosenkarki Amy Winehouse został okradziony.
Według bulwarówki, obie suknie warte były około 130 tysięcy funtów i miały zostać wystawione na aukcji w Nowym Jorku. Dochód ze sprzedaży pamiątek po gwieździe miał zasilić konto Amy Winehouse Foundation.
Prowadzący działalność fundacji pomagającej uzależnionej młodzieży Mitch Winehouse, ojciec piosenkarki, jest zdruzgotany.
"To przykra sprawa. Nie rozumiem, jak ktoś świadomie mógł ukraść rzeczy mające głównie sentymentalną wartość. To jest chore" - żali się Micth Winehouse.
Ojciec zmarłej artystki obawia się, że z domu mogły zginąć również inne cenne rzeczy. Będzie to można łatwo sprawdzić.
"Dom został wystawiony na sprzedaż, dlatego wcześniej dokonaliśmy spisu wszystkich przedmiotów" - powiedział.
"Zastanawiające jest to, że nie zginęły jej najdroższe sukienki zaprojektowane przez słynne domy mody. Na przykład suknie Dolce & Gabbana są warte fortunę. Sukienka ślubna to był jedynie kawałek materiału, za który zapłaciła góra sto funtów" - komentuje ojciec artystki.
"Ktokolwiek ukradł te sukienki musiał wiedzieć, jaką wartość mają dla jej najbliższych" - dodał Mitch Winehouse.