Współczesna muzyka to monotonny łoskot?

Najnowsze badania pokazują, że współczesna muzyka jest głośniejsza niż piosenki, które rozbrzmiewały w latach 50. i 60. Specjaliści stwierdzili również, że jest ona budowana na bazie mniejszej ilości akordów i melodii.

Wyniki badań, to efekt analiz hiszpańskich naukowców, którzy za pomocą specjalnych parametrów przeprowadzili komputerową analizę charakterystycznych cech ponad pół miliona piosenek pop, rock i utworów hiphopowych od roku 1955 do 2010.

Naukowcy twierdzą, że ilość decybeli współczesnych piosenek wynika przede wszystkim z tego, że inżynierowie dźwięku i producenci już podczas nagrywania utworów podkręcają jego głośność. W tym wypadku chodzi nie tylko o lepsze urządzenia rejestrujące, ale również konieczność nagrywania utworów, które przykują uwagę i będą się nadawały do odtwarzania w dyskotekach.

Co do muzycznego bogactwa utworów naukowcy z Hiszpanii zauważyli, że akordy muzyczne są prostsze, podobnie jak zmiany pomiędzy nimi, to powoduje, że piosenka szybciej wpada w ucho.

"Myślę, że takie zmiany związane są z rolą, jaką obecnie pełni muzyka. Dziś jej głównym zadaniem jest relaksowanie, rzadko kiedy zastanawiamy się nad przekazem, jaki z niej płynie" - komentuje badania Martin Haro, z Pompeu Fabra University w Barcelonie.

"W latach 50. i 60., muzyka była bardziej artystyczna i niosła ze sobą jakiś przekaz, mówiła o polityce, poruszała różne wątki społeczne. Gdy w muzyce zaczęto wykorzystywać syntezator, pojawiło się wiele zespołów jak Pink Floyd, które eksperymentowały z różnymi rodzajami dźwięków i akordów. To był dla nich eksperymentalny plac zabaw. Dziś zdecydowanie bardziej chodzi o taniec, relaks. Mamy zespoły, które nie są tak bardzo zainteresowane podejmowaniem prób zabawy z muzyką" - dodaje Haro.

Czy zgadzacie się z opinią naukowców dotyczącą upadku artyzmu we współczesnej muzyce? Czekamy na Wasze komentarze!