Reklama

Whitney wróciła, ale...

We wtorek, 13 kwietnia, Whitney Houston wróciła na scenę po tygodniowej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi.

Koncert w Birmingham był pierwszym od 11 lat występem wokalistki na Wyspach Brytyjskich.

Whitney Houston była zmuszona odwołać kilka pierwszych koncertów tegorocznej, europejskiej trasy - dostała zapalenia dróg oddechowych, nie była w stanie śpiewać. Nie odbyły się zaplanowane występy w Paryżu, w Manchesterze i w Szkocji.

Amerykańska piosenkarka podczas show w Brimingham tylko raz odniosła się do swojego stanu zdrowia: "Czuję się dziś całkiem nieźle. Dziękuję za troskę".

Komentatorzy zwrócili jednak uwagę na problemy Whitney z oddychaniem. Piosenkarka uzasadniała to złą klimatyzacją hali LG Arena. W tle wciąż pojawiają się pogłoski o tym, że Houston znów zażywa narkotyki.

Reklama

W trakcie występu w Birmingham Houston zniknęła na 15 minut, co wywołało konsternację wśród zgromadzonej publiczności. Wokalistka tłumaczyła później, że zmieniała w tym czasie kostium i potrzebowała także chwili wytchnienia.

Już podczas australijskiej trasy obserwatorzy zwracali uwagę na nie najlepszą formę wokalno-fizyczną Whitney.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 'Wtorek' | W.E. | houston | Whitney Houston | Whitney
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama