Reklama

Whitney Houston bliska śmierci?

Whitney Houston, amerykańska wokalistka pop, niejednokrotnie mogła stracić życie z powodu przedawkowania narkotyków. Taką sensacyjną wiadomość podał amerykański brukowiec "The National Enquirer".

Jak podała gazeta, jeden z przyjaciół piosenkarki ujawnił, że zdarzenie takie miało miejsce parę miesięcy temu, podczas pobytu Whitney i jej męża Bobby'ego Browna w Los Angeles. Houston spóźniała się ponad trzy godziny na spotkanie z mężem. Ten w końcu wysłał jednego z członków swej ochrony na poszukiwania.

"Znalazł ją nieprzytomną na łóżku. W pokoju wciąż były resztki narkotyków, a w fajce wodnej znajdował się jeszcze jakiś skręt zrobiony z banknotu. Był bardzo przerażony. Nie chciał zawozić jej do szpitala, bo bał się, że wszystko się wyda. Przywieziono więc do hotelu lekarza. Natychmiast rozpoczął przywracanie jej do stanu świadomości" - powiedział informator "The National Enquirer".

Reklama

Ten sam znajomy Whitney twierdzi, iż nie był to pierwszy raz, kiedy piosenkarka mogła stracić życie. Wiele razy zdarzało jej się już trafiać w podobnym stanie do szpitala.

Jej mąż nie jest zresztą lepszy. Ochroniarze Browna często musieli trzymać go w wannie pełnej lodu, aby oddychał i nie tracił przytomności po przedawkowaniu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: the national | houston | Whitney Houston | Whitney
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy