Reklama

Westlife: Pierwszy boysband w Południowej Afryce

Członkowie irlandzkiej grupy Westlife po raz kolejny zapisali się na kartach historii muzyki pop. Są bowiem pierwszym boysbandem, który wystąpi w Republice Południowej Afryki. Zespół cały czas jednak jest pod wrażeniem swych koncertów na Bliskim Wschodzie.

Członkowie irlandzkiej grupy Westlife po raz kolejny zapisali się na kartach historii muzyki pop. Są bowiem pierwszym boysbandem, który wystąpi w Republice Południowej Afryki. Zespół cały czas jednak jest pod wrażeniem swych koncertów na Bliskim Wschodzie.

Irlandczycy zagrają trzy koncerty w Kapsztadzie i przewidują, że obejrzy je w sumie ponad 20 tysięcy fanów. Przy okazji pobytu na Czarnym Lądzie muzycy znaleźli chwilę, aby nakręcić teledysk do swego następnego singla.

Kilka dni temu Westlife koncertowali w Tel Awiwie i Bejrucie. Obydwa występy zrobiły na nich ogromne wrażenie, szczególnie z powodu warunków, w jakich się odbywały. Jak wiadomo sytuacja na Bliskim Wschodzie jest ostatnio bardzo napięta, dlatego wokaliści wciąż znajdowali się pod ochroną wojska i służb specjalnych, a wśród publiczności znajdowały się setki uzbrojonych po zęby żołnierzy.

Reklama

"Bejrut to było niesamowite przeżycie. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że ciągle jest wokół nas ochrona. Jednak czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy. Chroniono nas 24 godziny na dobę, wciąż kręcili się przy nas żołnierze i komandosi" - powiedział Nicky Byrne.

Po występach w RPA grupa uda się w "spokojniejsze" rejony świata i będzie koncertować w Azji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Westlife | Afryka | boysband
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy