Reklama

W TVP jak w "Paragrafie 22"

Zgłoszenie do Eurowizji należało składać w pokoju, do którego nie można było wejść. Zostawienie koperty w miejscu wskazanym przez portiera skutkowało jednym - złamaniem regulaminu.

Rozmowa pewnej wokalistki ubiegającej się o udział w konkursie "Piosenka dla Europy" z Telewizją Polską musiała mieć niecodzienny przebieg. Spróbujmy odtworzyć jej przebieg na podstawie zgromadzonych faktów. Ile zdań z poniższej fikcyjnej rozmowy padło naprawdę - tego nie dowiemy się nigdy.

- Zgubiliście moje zgłoszenie!
- Nie, to nieprawda. Nie zgubiliśmy pani zgłoszenia.
- Mam świadków, którzy widzieli, jak je składam. A potem mówicie mi, że żadnego zgłoszenia nie było!
- Proszę pani, został naruszony regulamin, wskutek czego nie mogliśmy pani dopuścić.
- Regulamin? Przecież wszystko zrobiłam, jak należy!
- Złamany został punkt nr 11 regulaminu, który brzmi: Utwory premierowe wykonywane w dowolnym języku należy złożyć w formie nagrań gotowych bądź "demo" (tylko na nośniku CD) w nieprzekraczalnym terminie do dnia 16 stycznia 2009 r. w: Redakcja Rozrywki, Program 1 TVP S.A., ul. J.P. Woronicza 17, blok "D" p. 250, 00 - 999 Warszawa, z dopiskiem "Eurowizja 2009"
- Wszystko się zgadza! Zdążyłam przed 16 stycznia, prawidłowo zaadresowałam kopertę. Gdzie złamałam regulamin?
- Pani utwór nie został dostarczony do Redakcji Rozrywki TVP1.
- Przecież go przyniosłam!
- Nie przyniosła pani, ponieważ go nie dostaliśmy. Jest to ewidentne naruszenie regulaminu w punkcie 11.
- Przyniosłam i wrzuciłam do specjalnego koszyka wskazanego przez portiera. Były tam również inne zgłoszenia!
- Droga pani, wszystkie zgłoszenia powinny trafić do pokoju 250.
- Ale mnie tam nie wpuszczono! Portier powiedział, żeby zostawić w koszyku! Zapytałam, czy na pewno, odpowiedział, że wszystkie zgłoszenia tu lądują.
- Proszę się uspokoić. Trzymajmy się faktów, dobrze?
- A co ja robię?!
- Czy Pani zgłoszenie znalazło się w pokoju numer 250?
- Nie wiem.
- Czy zaniosła Pani zgłoszenie do pokoju numer 250?
- Nie wpuszczono mnie!
- Zatem złamała pani regulamin w punkcie 11, mówiący, że zgłoszenie ma trafić do pokoju numer 250.
- Tam nie można było wejść! Wszyscy zostawiali w koszyku.
- Żadne pani zgłoszenie do nas nie trafiło.
- Po co miałabym nagrywać piosenkę na Eurowizję i jej potem nie przynosić?
- Ja nie jestem od spekulacji, proszę pani. Czy ma pani potwierdzenie, że przyjęliśmy pani zgłoszenie?
- Nie, ponieważ nie wydajecie takich potwierdzeń.
- A widzi pani.

Reklama

Michał Michalak

Sprawdź nasz raport o Eurowizji 2009!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: regulamin | zgłoszenia | TVP | zgłoszenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy