Reklama

Usher otrząsnął się po śmierci przybranego syna

Usher powrócił na scenę w sobotę (11 sierpnia), po miesięcznej przerwie spowodowanej śmiercią swojego przybranego syna.

11-letni Kile Glover, który zmarł w wyniku wypadku na motorze wodnym, był synem byłej zony wokalisty, Tameki Foster. Sobotni występ Ushera na charytatywnym wydarzeniu w Nowym Jorku był pierwszym od tamtego czasu.

Wokalista podczas występu nawiązał do tragicznego wydarzenia, mówiąc, że w tych ciężkich chwilach bardzo krzepiąca jest pomoc przyjaciół i fanów.

Usher, obok między innymi Paula McCartneya i Jennifer Hudson, był jednym z artystów zaproszonych do luksusowej posiadłości Ronalda Perlmana w celu zebrania pieniędzy na upadający Apollo Theatre. W tym legendarnym miejscu pierwsze kroki na scenie stawiali m.in. Ella Fitzgerald, Billie Holiday i James Brown. Udało się zebrać ponad 2 miliony dolarów.

Reklama

Czytaj także:

Przybrany syn Ushera nie żyje.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Usher Raymond IV | tragedia | koncert charytatywny | Paul McCartney
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy