Świąteczna Lennox: Więcej niż kolędy
Nie znosicie świątecznych albumów i ckliwych utworów, do których kręci się teledyski z padającymi sobie w ramiona krewnymi, choinkami i płatkami śniegu? Dajcie szansę Annie Lennox, która połączyła grację angielskich kolęd z ludycznymi motywami, z brzmieniami afrykańskimi, orientalnymi, klasycznymi czy słowiańskimi.
Brzmi intrygująco? Jak wypadł ten kolaż kultur możecie sprawdzić, oglądając teledysk do utworu "God Rest Ye Merry Gentlemen" - zobacz!
Na albumie "A Christmas Cornucopia", który ukazał się pod koniec listopada, 55-letnia szkocka wokalistka sięgnęła zarówno po kolędy znane ("God Rest Ye Merry Gentlemen", "The Holly And The Ivy", "Silent Night") jak i te mniej ("Lullay Lullay", "Il Est Ne le Divin Enfant"). Wiele utworów zostało zaaranżowanych w nietypowy sposób. Tradycyjnej kolędzie "God Rest Ye Merry Gentlemen" Annie nadała bliskowschodni klimat. W "See Amid The Winter Snow" pojawia się brzmienie akordeonu. "Il est ne Le Divin Enfant" to nawiązanie do muzyki francuskiej, "Silent Night" - niemieckiej, a "Angels From The Realms Of Glory" do tradycji łacińskiej.
- Już od bardzo dawna chciałam nagrać płytę z kolędami. Nauczyłam się tych pieśni, kiedy byłam jeszcze dzieckiem; są one częścią mojej konstrukcji. Jakiś czas temu zaczęłam się zastanawiać, jaki muzyczny prezent powinnam teraz podarować słuchaczom - było dla mnie oczywiste, że powinnam wreszcie zrealizować to marzenie, które tkwi we mnie mniej więcej od sześciu lat - opowiada piosenkarka.
Na pomysł zderzenia odległych kultur z angielskimi kolędami Lennox wpadła w 2004 roku, gdy była w RPA.
- W 2004 roku graliśmy koncert w miejscowości zwanej George. I wtedy pojawiły się te rewelacyjne dzieci. Zareagowałam entuzjastycznie: Wow, co to za dzieciaki?! Ktoś odpowiedział: To African Children's Choir. Przyglądałam się temu, co robią, jak wyglądają ich występy - i autentycznie się nimi zainteresowałam. Kiedy miałam 17 lat, sama śpiewałam w chórze w moim rodzinnym mieście. Częścią naszego repertuaru były tradycyjne pieśni świąteczne, które uważam za nadzwyczaj piękne. A niektóre z nich mają w sobie posmak Afryki...
Piosenkarka przygotowała cały album wspólnie z producentem Mike'iem Stevensem. Wokalistce towarzyszyła jedynie 30-osobowa orkiestra oraz afrykański chór dziecięcy.
- Te dzieci mają w sobie tyle energii; słychać to w nagraniach. One nadają im fakturę i brzmienie, które rzeczywiście jest wyjątkowe - podkreśla Stevens.
- Cały ten projekt pochodzi wprost z serca Annie i został zrealizowany w sposób bardzo organiczny. Podczas nagrań nie korzystała z żadnej listy utworów - siadała po prostu i mówiła na przykład: Przypomina mi się ta francuska pieśń, którą śpiewałam, kiedy byłam dzieckiem; kolęda pod tytułem "Il est né"... - przytacza muzyk.
Annie Lennox uważa, że kolędy to coś więcej niż przypomnienie biblijnej historii o narodzinach Jezusa.
- Nagrywając te utwory, zdałam sobie sprawę, że są tam warstwy znaczeniowe, które niekoniecznie trzeba odczytywać w duchu chrześcijaństwa. Owszem, można słuchać ich i odkrywać ich religijne znaczenie, ale lubię myśleć, że pod tym wszystkim kryje się po prostu przesłanie związane z naszym człowieczeństwem, pewna humanistyczna treść - twierdzi wokalistka.
55-letnia Szkotka jest znana z działalności społecznej, przewodząc akcji SING Campaign, walczącej z epidemią AIDS w Afryce. Dochód z singla "Universal Child", który również znalazł się na płycie "A Christmas Cornucopia" zostanie przeznaczony na Annie Lennox Foundation.
- Nie chcę prawić innym ludziom kazań i mówić im, co powinni robić. Uważam, że ludzie sami powinni wyciągać wnioski. Jest jednak jasne, że zaangażowanie w różnego rodzaju działalność ma kilka pozytywnych aspektów.
- Jeśli ktoś chce otworzyć się na świat empatii, współczucia i dobroci, wystarczy, że będzie świadomy, że pozwoli, by klapki spadły mu z oczu i zobaczy, co dzieje się wokół niego. Może chodzi o twojego sąsiada, a może po prostu o to, jakie życie ty sam prowadzisz - o to, czy jesteś dobrym człowiekiem, czy nie; czy zależy ci na innych, czy nie?
- Ludzie mają tendencję do odgradzania się od rzeczywistości, bo tak naprawdę nie interesuje ich ona. A może właściwie nie tyle "nie interesuje", co po prostu doszli do wniosku, że nic nie mogą zrobić, więc nie podejmują żadnych działań. Kiedy jednak zrozumiesz, że każdy z nas może zrobić bardzo wiele, kryteria, którymi się kierujesz, ulegną zmianom. I znów - nie chciałabym tutaj występować z pozycji osoby narzucającej coś innym, ale wydaje mi się, że pierwszy krok na tej drodze polega na tym, żeby zacząć funkcjonować jako świadoma istota ludzka - przekonuje artystka.
Wspomniany utwór "Universal Child" to fortepianowa ballada z przesłaniem:
- Ten utwór opowiada o nas wszystkich i o tym, że powinniśmy cenić dzieci. Dzieci są wielkim skarbem, są przyszłością całego rodzaju ludzkiego. A jednak nie zawsze są cenione, nie zawsze są chronione, często stają się przedmiotem nadużyć, są wykorzystywane na wszelkie możliwe sposoby. Osobiście, jako matkę, dotyka mnie to bardzo głęboko. Nie mogę znieść myśli, że dzieci mogą przychodzić na ten świat, nie będąc chcianymi, że mogą być narażone na tego rodzaju rzeczy - i to na wielką skalę - przypomina Lennox.
Singel ten powstał bardzo spontanicznie.
- Podczas pracy nad zupełnie inną piosenką, kiedy po prostu bawiliśmy się dźwiękami, nagle zagrałam jakiś akord - i w tym momencie w mojej głowie pojawiła się cała wizja "Universal Child". Zawołałam: Zaczekajcie chwilę, chyba będziemy musieli zająć się tą piosenką... Zaczęliśmy więc nagrywać, i tak to trwało aż do wieczora. W rezultacie okazało się, że powstała kompletna piosenka - wspomina wokalistka.
Annie Lennox uważana jest za jedną z najwybitniejszych popowych wokalistek. W dorobku ma liczne nagrody (między innymi cztery statuetki Grammy i jedenaście Brit). Łączna sprzedaż jej płyt, zarówno albumów solowych, jak i z Eurythmics, przekroczyła 80 milionów egzemplarzy.
-----
Wypowiedzi Annie Lennox przetłumaczyła Katarzyna Kasińska.
