Reklama

Snow "Informer": Co słychać u gwiazdy jednego przeboju?

"A-liki-bum-bum-den" - tak śpiewaliśmy w 1993 roku za Kanadyjczykiem o pseudonimie Snow. Jego utwór "Informer" to punkt obowiązkowy na wszelakich listach gwiazd jednego przeboju.

Opublikowany na singlu w styczniu 1993 roku "Informer" to pierwszy utwór Darrina Kennetha O'Briena, bo tak brzmi prawdziwe nazwisko wokalisty posługującego się pseudonimem Snow. Niewiele osób wie, że za tym nagraniem stoi prawdziwa historia.

Snow (30 października skończył 45 lat) swoje pierwsze kroki na muzycznej scenie stawiał w okolicach Ontario, tworząc mieszankę dancehallu, reggae, hip hopu i reggae. Zaprzyjaźnił się z DJ-em Marvinem Prince'em (według niektórych źródeł to jemu zawdzięcza swój pseudonim), który polecił go nowojorskiemu raperowi MC Shanowi. To dzięki jego pomocy Snow podpisał kontrakt płytowy i wydał debiutancki album "12 Inches of Snow".

Reklama

W trakcie nagrywania materiału Snow czekał na proces oskarżony o próbę morderstwa. Zarzuty ostatecznie zmniejszono do napaści, a kanadyjski wokalista trafił na osiem miesięcy do więzienia w Toronto. Siedząc za kratkami po raz pierwszy zobaczył swój teledysk "Informer", w którym można zobaczyć ujęcia Snowa... zza krat. W późniejszych wywiadach tłumaczył, że wyrok to efekt "kilku bójek w barach". Piosenka odnosi się właśnie do tych kryminalnych spraw.

"Informer" przez siedem tygodni przebywał na szczycie listy "Billboardu"; piosenka podbiła także zestawienia przebojów m.in. w Europie, Australii i Nowej Zelandii. W podsumowaniu 1993 roku utwór zamyka pierwszą dziesiątkę najpopularniejszych singli. Dwukrotnie trafił też do Księgi Rekordów Guinessa (jako najszybciej sprzedający się reggae'owy singel w USA i najwyżej notowany singel reggae).

Sam Snow opisywał album "12 Inches of Snow" jako hybrydę takich gatunków, jak reggae, pop, hip hop, dancehall i jazz. Kilka utworów, w tym także "Informer", wykonywanych było częściowo w Patois, języku jamajskim wykorzystywanym głównie w reggae i dancehallu (to stąd to wspomniane "A licky boom boom down"). A skąd w twórczości białego Kanadyjczyka Patois? W okolicach Toronto silna była jamajska społeczność, a młody Snow wychowywał się wśród sąsiadów mających korzenie na Karaibach.

Snow opuszczał więzienie jako gwiazdor (przyjechała po niego limuzyna), a płyta "12 Inches of Snow" znalazła ponad 8 milionów odbiorców na całym świecie. Kolejne wydawnictwa (w sumie pięć studyjnych albumów) już nie odniosły takich sukcesów, a Kanadyjczyk trafił na listę artystów jednego przeboju.

Latem tego roku okazało się, że Snow znów nagrywa. Wokalista połączył siły z producentami Cool & Dre, Kentem Jonesem i najbardziej znanym w tym gronie Scottem Storchem (m.in. Beyonce, 50 Cent, Snoop Dogg, Christina Aguilera). Na początku października pojawił się singel "Shame" nagrany z udziałem Michaela Rose'a z Black Uhuru. Snow zadeklarował, że zyski ze sprzedaży tego utworu zostaną przekazane na walkę z chorobami nowotworowymi.

W listopadzie 2009 roku na raka macicy zmarła Tamei Edberg, jego długoletnia partnerka i matka ich córki.

Sprawdź tekst "Informer" w serwisie Tekściory.pl!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Snow
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy