Reklama

Smutek pozwolił jej zadebiutować

Teledysk do debiutanckiego singla Izy Lach możecie zobaczyć na stronach INTERIA.PL. Młoda wokalistka promuje utworem "Nie" swój pierwszy album, którego premiera zaplanowana jest na wrzesień.

Iza jest autorką zarówno muzyki jak i tekstów na tej płycie. Do tworzenia zainspirowało ją pewne niewesołe wydarzenie w jej życiu.

- W wieku 16 lat rozstałam się z moim chłopakiem i to było dla mnie straszne przeżycie wtedy. Zaczęłam pisać piosenki, żeby dać upust swoim emocjom. Utwory są przede wszystkim o miłości, o mnie i o tym, jak to wtedy było - zdradziła 18-latka w rozmowie z INTERIA.PL.

Wokalistka wypłynęła nagle. Łowcy talentów z wytwórni znaleźli ją w internecie. Okrzyknięto Izę polską Lily Allen. Wcześniej nie mówiła swoim znajomym, że tworzy. Nie chciała zapeszać.

Reklama

- Nic im nie mówiłam, jestem przesądna. Kiedy przeczytali informację na mój temat, zaskoczeni dzwonili do mnie.

Ciekawostką jest fakt, że singel "Nie", podobnie jak większość piosenek, które znajdą się na płycie, jest bardzo krótki - trwa nieco ponad dwie minuty. Wokalistka dodaje, że najdłuższy utwór na albumie będzie sobie liczył cztery minuty. Jej zdaniem, krótkie utwory lepiej, intensywniej przemawiają do odbiorcy, dzięki czemu nie nudzą się zbyt szybko.

Iza zdaje sobie sprawę, że w przypadku sukcesu będzie musiała stawić czoło różowym wortalom.

- Ale ja na to właśnie czekam! Nie dlatego, że chcę, żeby o mnie plotkowali, tylko dlatego, że śledzę te wszystkie serwisy plotkarskie - przyznaję się bez bicia. Miło byłoby przeczytać tam coś o sobie - uważa debiutantka.

Zapytana o wymarzony duet, odpowiada krótko:

- Bez zastanowienia - Michael Jackson.

Sprawdź profil Izy Lach w serwisie Muzzo.pl.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: smutek | Iza Lach
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama