Reklama

Śmierć przybranego syna Ushera: Zapadł wyrok

Amerykański wokalista r'n'b Usher doczekał się sprawiedliwości.

Mężczyzna, który zabił w wypadku 11-letniego Kile'a Glovera, został uznany winnym wszystkich pięciu stawianych mu zarzutów. 5 marca zostanie orzeczona kara.

Do tragicznego wypadku doszło na jeziorze Lanier w stanie Georgia 6 lipca 2012 roku.

Pływający na pontonie Kile Glover, syn byłej żony Ushera Tameki Foster, został staranowany przez skuter wodny prowadzony przez (ówczesnego) przyjaciela rodziny, Jeffreya Hubbarda.

11-latek, którego Usher wychowywał jak własne dziecko przez siedem lat, zmarł w wyniku odniesionych obrażeń 21 lipca.

15-letnia dziewczyna, która towarzyszyła Gloverowi podczas zabawy na jeziorze, również ucierpiała, jednak przeżyła ten wypadek.

Hubbardowi postawiono zarzut spowodowania śmierci, niebezpiecznej jazdy, nieuprawnionego operowania skuterem, złamania przepisów dot. poruszania się po wodach oraz spowodowania groźnych obrażeń.

Reklama

Mężczyzna nie przyznał się do winy, jednak sąd uznał go winnym wszystkich pięciu zarzutów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Usher Raymond IV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy